Witam
Mam w pracy pewien problem. Otorz pare dni temu byla burza i wszyscy
wylaczylismy kompy, ale jeden kolega nie wypial wtyczki z gniazdka.
Nastepnego dnia jego komputer przestal wykrywac HDD. BIOS go nie widzi i nie
potrafi wykryc. Co ciekawe, sa "przeblyski swiadomosci" tak, ze po kilku
reebotach tudziez wylaczeniach i wlaczeniach kompa dysk jest prawidlowo
widoczny podczas startu system (Win98) sie laduje. Ale dzieje sie to raz na
kilka(nascie) uruchomien komputera. Przelozylem dysk na swoj komputer i
efekt taki sam. tzn ok 10-20 razy nie zaskoczy, a raz tak, i znowu gdy juz
wykryje dysk to przez kilka resetow/wylaczen kompa jest ok, po czym problem
sie powtarza. Zaznaczam, ze moj komputer jest w 100% sprawny, wiec
wnioskuje, ze jego (tzn kolegi) plyta glowna i tasma IDE tez.(bo na jego jak
i mojej dziala/niedziala). Wiec problem lezy pewno w samym HDD. Pytanie; co
sie moglo w nim uszkodzic? elektronika czy moze okolice MBR? Bo wywala (choc
nie za kazdym razem) komunikat o problemie z MBR. Co mozna na to poradzic?
-- Pozdrawiam PawełReceived on Mon Jul 18 19:05:17 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 18 Jul 2005 - 19:51:15 MET DST