Re: Barebone i CE

badworm napisał(a):

> Primo - jeśli klient wybiera części ale składa go firma to ta firma musi
> wystawić na niego świadectwo zgodności.

Primo. Klient wybiera sprzęt z dostępnej listy *przebadanej* wcześniej a
nie dowolnej jaką sobie zamarzy

>Jeśli zrobi to bez badań i w
> razie kontroli wyjdzie to na jaw to mogą zapłacić i to sporo(podobne
> kary są za wprowadzanie do obrotu sprzętu bez świadectwa zgodności).

Opowiadasz. Nigdy żadna jednostka kontrolująca nie karze od razu tylko daje
termin na naprawienie błędu. Podaj mi 3 nazwy firm w tym kraju, małych
firm, które miały taką kontrolę i miały problemy :>

> Secundo - nikt nie mówi, że do wystawienia świadectwa są konieczne
> badania ale w razie kontroli warto mieć się czym podeprzeć a nie tylko
> doświadczeniem(bo mogą skierować sprzęt do testów i w razie
> niespełnienia wymagań konsekwencje jak wyżej).

Także w razie gdyby sprzęt jednak był zgodny, Jednostka Kontrolująca ponosi
koszt takiej zabawy :)

> Tertio - wystarczy, że w ramach sprzedawanej konfiguracji zmieni się
> BIOS lub firmware jednego z elementów i powinno się robić testy jeszcze
> raz bo jaką masz pewność, że po zmianie firmware'u np. karta graficzna
> nie zacznie siać na jakieś tam częstotliwości troszkę ponad normy(dla
> całości a nie samej karty)?

Pierwsze słyszę o podobnej bzdurze jakoby zmiana firmware powodowała
"sianie" czegokolwiek

> Duże firmy może faktycznie stać na ileśtam badań ale znakomitej
> większości firm składających komputery - nie.

Dlatego albo takich badań nie robią albo proponują gotowe konfiguracje
dystrybutorów i mają spokój

>A zauważ, że przeciętny
> Kowalski kupuje raczej komputer z takich firm a nie markowy.

Przeciętny Kowalski to kupuje chłam z markecie i nie zawraca sobie głowy
jakimiś tam certyfikatami :)

-- 
Markus Sprungk                msprungk(at)post(KROPKA)pl
ICQ: 79050392                  msprungk@gmail.com
Tlen: msprungk
GG: 1447098