moje boje z procesorem

Autor: Paweł <cdb_at_acn.waw.pl>
Data: Tue 22 Mar 2005 - 21:36:22 MET
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Message-ID: <42408142$0$17111$f69f905@mamut2.aster.pl>

Kupiłem żem niedawno procesorek Athlon Xp 2400+. Takie sobie byle co, do worda i
mp3 w sam raz. Ale co sie napocilem przy instalacji to jeszcze ciągle mam
sapanie. Niech ten post będzie nauczką dla innych takich "mądrych" jak ja. Otóż,
procesor chodził bardzo ślicznie przez około 10 min. Po czy cały komputer się
wyłączał. I tak w koło. Oczywiście pierwsza myśl: grzeje się. Sprawdziłem i
faktycznie. Temp dochodziła do 65C i potem shutdown (Asus w koncu). Sprawdziłem
czy dobrze założony wentylator (Spire Whispercostam), pasty nie za dużo nie za
mało, na oko wszystko w porządku. Z Coppershimem czy bez - żadna różnica. Już
myślałem że z procesorem coś nie tak i będzie trzeba reklamować ale coś mnie
tknęło, że radiator, który powinien być gorący tak naprawdę był letni. I mnie
olśniło: pozostałości starej zaschniętej pasty, z poprzedniego proca. Straciły
swoje właściwości, z przewodnika stały się izolatorem. Wyszorowałem spód i teraz
jest dobrze. Więc pamiętajcie chłopcy i dziewczynki, szorujcie ząbki, uszy oraz
spód radiatora. Cześć
Received on Tue Mar 22 21:40:13 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 22 Mar 2005 - 21:51:20 MET