Witam
Oddalam dzisiaj monitor do serwisu [kupiony 2 tyg. temu od razu z wadami].
Po upomnieniu sie dostalam zastepczy - LG Flatron 795FT. I zalamalam sie.
Czy jesli cos jest zastepcze to czy musza wcisnac zepsuty szmelc? Pomijam
fakt koloru obrazu [jakies zielonkowatozolty, meczy oczy], brak ostrosci to
jeszcze przyciski menu monitora wariowaly - po przycisnieciu samo sie wlacza
wszystko, jak udalo mi sie przejsc do rozmiaru okna to samo sie poszerzylo
na max i nie pozwolilo sie zmiejszyc po czym przyciski przestaly dzialac do
teraz. Hmm.
Czy w waszych miastach serwisowanie konczy sie na kilku dniach z zycia
wyjetych z powodu zamiennikow w fatalnym stanie? Jeszcze gosc na karcie
reklamacji napisal "ronia sie pany" co mialo znaczyc, ze robia sie... [dalej
nie zrozumialam bo zmieszal sie jak zwrocilam uwage mu na to, ale chodzi o
aureolki wokol jasnych obiektow jak kursor, ikony]. Ehh, takie narzekanie
baby.
-- Pozdrawiam ZazulaReceived on Mon Feb 14 20:40:23 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 14 Feb 2005 - 20:51:16 MET