Użytkownik "tbg" <i.hate@spam.com> napisał w wiadomości
news:cud5o9$53l$1@atlantis.news.tpi.pl
> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
> news:n60buc.ies.ln@kwinto.prv...
>> O Ghoście i jego wpływie na obsługę 48-bitowego LBA w systemie?
>
> nie pisalem o tym. mialem na mysli proste czynnosci polegajace na:
> zainstalowaniu drugiego dysku; stworzeniu partycji i przeklonowaniu z
> 1 dysku na 2 w odpowiedni sposob; po przelaczeniu tasm (odpada
> problem z boot.ini) mozna bylo 1 dysk wyczyscic i pozniej tym samym
> ghostem backupowac na niego inkrementalnie partycje systemowa. jedno
> sprawdzone narzedzie, 4 operacje i wszystko dziala, a nie 3
> narzedzia, operacji od groma i na koniec nie wiadomo o co chodzi.
Ale PO CO w ogóle o tym pisałeś - wystarczyło przyjrzeć się *uważniej*
temu, co napisał McMac Zacytuję:
"Następnie tym samym programem przeniosłem system z partycji 'starej 1'
na 'nową
1'. Skopiowałem dane ze 'starej 2' na 'nową 2'. Wyłączyłem kompa,
przełączyłem
dyski i odpaliłem. System wstał bez problemu i sobie działał."
Skoro działał, to znaczy że użyte narzędzia _były_ właściwe, czyż nie?
A cała reszta jego postu poświęcona była problemom, jakie powstały z
powodu braku obsługi dużych dysków przez jego system. Ghost - czy
jakikolwiek inny program, którego by użył - nie miał z tym _nic_
wspólnego.
>> O wpływie ilości partycji na bezpieczeństwo danych?
>
> pisalem o wplywie na wydajnosc przy kopiowaniu/przenoszeniu duzych
> plikow. uwazasz. ze nie ma? ok.
Napisałeś coś, z czym absolutnie nie mogę się zgodzić: "po drugie na
diabla ci tyle partycji, rozsadna struktura katalogow jest wydajniesza,
a bezpieczenstwo takie samo. jak poleci dysk to nic nie pomoze". Ja
niestety widziałem bardzo dużo dysków, które nie poleciały. Poleciała za
to na nich tabela partycji, albo została nadpisana (tak jak McMac-owi)
pierwsza partycja. I powiem Ci coś - żaden z moich klientów nigdy więcej
nie trzyma swoich danych na pierwszej partycji. W końcu są _myślącymi_
ludzmi....
>> O wpływie struktury katalogów na wydajność?
>
> bardzo prosze, jakie jest twoje zdanie? rozumiem, ze przeciwne, czyli
> ze nie ma wplywu. ok.
W przypadku NTFS wpływ jest pomijalny.
>> O padaniu partycji "jak się przy nich grzebie"?
>
> rozumiem, ze jak jak trafilem kula w plot to wg ciebie nie padaja,
> nawet jak sie przy nich grzebie? ok.
Nie potrafię Ci na to odpowiedzieć ;-). Konkrety poproszę. Programy,
metody, czynności, przy których "partycje padają". I co to znaczy "jak
się przy nich grzebie" - bo ja grzebię przy partycjach od ...nastu lat,
i jakoś nic mi nie pada.
>> O niewłaściwym działaniu ntbackup?
>
> czyli wg ciebie w zwiazku z cytowana kula w plocie ntbackup dziala
> swietnie? problem wlasnie wyniknal z tego, ze systemowy backup to
> narzedzie klasy kalkulatora z roznica taka, ze kalkulator dziala. w
> tym czyms (bo programem do backupu tego nie mozna nazwac)
> inkrementalny zapis jest zawodny lub niemozliwy (w zaleznosci od
> wersji), a operacje na otwartych plikach w wiekszosci wypadkow
> powoduja niespodzianki(wlasnie dlatego sie wywalil po zwisie i
> restarcie system, a potem krzyczal o braku pliku).
Nie twierdzę, że ntbackup jest rozbudowanym narzędziem, ale dla potrzeb
backupu danych w zupełności wystarczającym. Nie spotkałem się jeszcze z
problemami z backupowaniem otwartych plików, używam go zwykle do
tworzenia kopii plików rejestru i profili ntuser.dat użytkowników
(niemożliwych do skopiowania innymi narzędziami systemowymi).
Problem, o którym piszesz (zwis systemu, brak pliku ntldr po restarcie)
powstał dlatego, iż backup był zapisywany na ostatniej partycji, która
przekraczała granicę 128 GB, w systemie, który nie obsługiwał dysków
większych niż 128 GB. W związku z tym, po przekroczeniu tej granicy plik
z backupem zaczął nadpisywać początek dysku, czyli m.in. początek
partycji systemowej.
>> Czy może o zastąpieniu go przez nerobackup?
>
> w przeciwienstwie do ntbackupu, ktorego bylem zmuszony uzywac kiedys
> na 2000 srv (tam byla niby lepsza wersja) nie wywalil mi sie nigdy i
> nie spowodowal crashu systemu po wykonaniu kopii. do domowych
> "zastosowan plikowych" wystarczy. do domowych "zastosowan
> partycjowych" wspomniany ghost 9. do "zastosowan przemyslowych"
> veritas backup exec (mnogosc wtyczek do popularnego softu (exchange,
> lotus, oracle, open file, obsluga bibliotek tasmowych itp) albo time
> navigator atempo polecam.
Jest cała masa takich narzędzi, niestety - w większości płatnych.
Zwykłemu domowemu userowi są one zbędne. Ciekawi mnie tylko, jak Ty
chciałeś backupować otwarte pliki (rejestr itp.) tym nerobackupem - bo
skoro piszesz: zastąpić, to znaczy że powinien on umieć co najmniej to
samo co ntbackup... ;->
> btw. juz prosciej nie moge tego wszystkiego opisac, wiec ten watek
> sobie juz odfajkowuje. bye
Ano, i ja mam dość dyskusji. Ale ponieważ poprzednio zarzuciłeś mi
cięcie postów i brak konstruktywnej krytyki, to pozwoliłem sobie
wyczerpująco odpowiedzieć na poruszone przez Ciebie tematy.
-- M. [MVP] "Use Google, stupid!" /odpowiadając zmień px na pl/Received on Wed Feb 9 16:40:26 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 09 Feb 2005 - 16:51:11 MET