"Eneuel Leszek" crrk67$nhi$1@korweta.task.gda.pl
> "[B7] Yarii" crr2kl$ote$2@atlantis.news.tpi.pl
> Zrzuca się tam to, co nie jest akurat teraz potrzebne. Zrzut nie trwa długo
> i droga powrotna także nie jest czasochłonna, :) gdyż nie trzeba tego szukać
> po całym ,,komputerze", a i moce główne :) CPU nie są do tego celu zaprzęgane. :)
______________________________^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Aby było jaśniej, bo mogą się pojawić dociekania natury DMA/PIO:
-- DMA od PIO różni się tym, że w DMA przez procesor
nie przechodzą dane, ale procesor nadal decyduje
o tym, które dane skąd i dokąd posłać. :)
-- Swapowanie odciąża CPU od procesu decyzyjnego. :)
-=-
Swego czasu napisałem na pl.rec.ascii-art:
Message-ID: <bkrj5t$eu$1@korweta.task.gda.pl>
http://www.google.pl/groups?as_umsgid=bkrj5t%24eu%241@korweta.task.gda.pl&lr=&hl=pl
Napiszę jeszcze na pra-a takie coś i zamilknę na jakiś czas. :)
En -- Artemius ją widział i twierdzi, że to jest Elf, lecz Es
jego słowa pod wątpliwość podaje...
Ar -- Niechaj więc Es do Azalandii pojedzie i z Nią porozmawia...
Co z tego, że dziecko i że pamięcią nie sięga do Arkedocji...
[+] Jeżeli w niej dusza Elfa -- to choćby i w łonie Matki
dopiero była -- koronę Elfów powinna otrzymać!
Es -- To prawda.
---
Są to opowiadania o Królewnie Azalandzkiej, które
w istocie stanowią tło wydarzeń. :) W tym wypadku
Królewna przedstawia i mnie, i siebie. :) To znaczy
podobna sytuacja ma miejsce przed wieloma laty,
i całkiem niedawno. :) Tyle tylko, że ja wówczas
miałem więcej niż kilka lat. :)
---
-> W istocie Arkedocja jest klimatem ośrodków komputerowych. :)
-> Ośrodków, które kiedyś istniały i których dziś nie ma. :)
---
A nie ma, bo najmądrzejszy -- gdy oberwie
siekierą po głowie -- traci na swej elokwencji. ;)
---
A> Korporacja? Aj Bi Emy? ;P
Nie. :) Nie ajbiemy. :)
Gardzono tam ajbiemami. :)
---
Jak każdą konkurencją? Chyba nie.
---
Zdawali sobie sprawę z tego, że zaklęta w DECu myśl -- biła
wszystko, co na świecie istniało, i to ich chyba zgubiło. :)
---
Bo Swapy są DECowskiego pochodzenia.
---
Pewność siebie, zarozumiałość (której ślady noszę i ja)
swego rodzaju wyniosłość... Nie zwieszali łbów, gdyż znali
swą wartość... :) Niestety -- pieniądze okazały się aż
nazbyt silne. :) Do dziś PeCety nie posiadają (na przykład)
sprzętowych sterowników, które zamieniałyby adresy wirtualne
na rzeczywiste. :) I zapewne wiele tamtych rozwiązań (sprzed
kilkudziesięciu lat!) czekać będzie cierpliwie na swój czas. :)
---
Była to podpucha, która ukazała, że dziś mało kto
z użytkowników, nawet poważnych, wie, jak działają swapy. :)
---
Mój znajomy (piszę teraz nie o I Pająku RP, lecz o kimś
innym) pracował w DEC, kiedy to doszło do ,,połączenia"
[+] z Compaq. Powiedział, że handlarze :( wykupili porządną
[+] firmę... Jak wiadomo -- po jakimś czasie Compaq została
wykupiona przez Hewletta Packarda. :)
[+] -- Potrzeba było aż wyroku bogów, aby pokonać
[+] Compaq -- wsparcia finansami rządu (rządu
czy państwa -- szczerze pisząc, to dokładnie
nie wiem) Stanów Zjednoczonych. :)
---
Niestety -- jak widać -- myśl techniczna nadal kuleje. :)
Komputery są coraz szybsze, dyski coraz pojemniejsze,
pamięci coraz tańsze -- a komputery niekoniecznie coraz
lepsze, nie mówiąc już o tym, że systemy nie są (delikatnie
ujmując) niezawodne i doskonałe. :) Dzisiejsze pokolenie
nie wie chyba, co to jest system niezawieszający się samoczynnie. ;)
Do absurdu posuwa się informatyk rządowy, :) który nie zdaje sobie
sprawy z tego, że sformatowanie dysku nie kasuje jego zawartości. ;)
E.
Received on Sun Jan 9 18:00:26 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 09 Jan 2005 - 18:51:08 MET