Re: Nie wlaczajacy sie dysk

Autor: Paszczak <szczapak_at_huga.pl>
Data: Sat 31 Jul 2004 - 00:12:59 MET DST
Message-ID: <ceeh5b$f6v$1@phone.provider.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

"Adam 'Adak' Kępiński" <adak@acn.waw.pl> wrote:
> Ale czy jest jakas opcja, zeby go odpalic?
> Choc w ramach zyskiwania doswiadczenia, bo rozebrany dysk widzialem juz
> niejeden ;-)
>
> Koncowka od zasilania? Elektronika? Zimny lut?

Kiedyś miałem takiego Fujitsu - nie pamiętam oznaczenia, ale też 10GB. Jak
wyczytałem gdzieś w sieci problem polegał na tym, że zastosowany był tam
wadliwy układ (widoczny od zewnątrz, nie pamiętam oznaczenia), który z
upływem czasu przestawał poprawnie działać. Wg wygooglanego opisu cząsteczki
w krzemie dyfundowały zwiększając / zmniejszając rezystancję niektórych
połączeń. Pomagało włożenie dysku na parę(naście) minut do lodówki. Po
takiej akcji odpalał. Ponieważ problem był tylko przy wykrywaniu, więc potem
(do momentu zresetowania komputera) działał dobrze. W ten sposób odzyskałem
bezcenne dane ;)

W zeszłym tygodniu padł mi IBM Travelstar (2.5" z laptopa) made in Hungary
(sierpień 2001). Też wyczytałem, że trzeba go mocno schłodzić - ale tym
razem cały czas podczas pracy (w przeciwnym wypadku po parunastu sekundach
robił w kółko klik-klik-klik). Wziąłem dwie kostkarki do lodu, włożyłem
pomiędzy nie dysk (z folią żeby nie zamoczyć) i udało się przenieść równie
bezcenne 20 GB :)))

Tak więc lód jest niezbędnym narzędziem odzyskiwacza danych :)

P.
Received on Sat Jul 31 00:15:20 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 31 Jul 2004 - 00:51:34 MET DST