Autor: Zhan (zhan_at_op.pl)
Data: Thu 04 Dec 2003 - 16:09:46 MET
Witam,
Przedwczoraj zaczal fiksowac moj komputer. Po kilku godzinach pracy
postanowilem zresetowac sprzeta. Pozamykalem programy, robie restart jak
gdyby nigdy nic... po zresetowaniu zamiast menu bootloadera xp pojawil sie
komunikat "blad we/wy, wymien dysk... bla bla". Przestraszylem sie i od razu
udalem do biosu celem sprawdzenia czy dyski sa widoczne. Byly... Po wyjsciu
z biosu komputer uruchomil sie normalnie i pracowal bez problemu. Do
wczoraj... Wczoraj przychodze z pracy, wlaczam kompa i zamiast startu
systemu widze znajomy komunikat. Oczywiscie myk do biosu, sprawdzenie dyskow
i proba uruchomienia. Niestety tym razem kupa... No i zaczela sie zabawa...
Najdziwniejsze jest to, ze jeden z dyskow, ktory dotychczas pracowal bez
problemu samodzielnie teraz bez podlaczonego drugiego dysku jako slave, w
ogole nie jest widziany przez plyte. Nie przeszkadza mi to akurat bo moje
dyski zazwyczaj pracuja w tandemie ale jest to podejrzane. Po wielu probach
wystartowania systemu jako ostatnia deska ratunku zrobilem clear cmos. I
szok... komp zadzialal. Po kilku testach ustalilem co nastepuje. Komputer
nie zabootuje systemu jesli w sekwencji bootowania nie ma stacji
dyskietek!!! Zawsze to wylaczalem bo nie mam potrzeby bootowania z flopa.
Teraz musze przy kazdym starcie sluchac warczenia stacji bo jak ja wylacze
to mam komunikat "blad we/wy..." Nie pomaga ustawienie botowania z cd przed
dyskiem, musi byc flop.
Ktos potrafi wyjasic to zjawisko?
Moj konfig:
Abit IC7
P4 2.4_at_3.0
primary: 2 x Caviar 80 gb 8 mb cache
secondary: cd toshiba, cdrw teac
pozdrawiam
Artur
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:51:27 MET DST