Re: Naloty POLICJI na prywatne KOMPY !!!

Autor: andref (adres_at_wsygnaturce.com)
Data: Thu 04 Dec 2003 - 00:08:34 MET


Użytkownik "Paweł Burdziakowski <speCyfick>" <specyfick_at_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:bqlnkd$3nf$1_at_inews.gazeta.pl...
> Czesc,
>
> Wiecie coś wiecej o nalotach policji na prywatne domu i mieszkania w celu

http://info.onet.pl/837082,18,item.html

Policja o kontroli oprogramowania w domach

     Nie prowadzimy żadnych zmasowanych działań, robimy to samo co od kilku
lat - wyjaśnił rzecznik śląskiej policji kom. Grzegorz Olejniczak.

      Odniósł się tym samym do informacji pojawiających się od pewnego czasu
w internecie, że policja w poszukiwaniu pirackich oprogramowań zaczęła
"wchodzić do prywatnych mieszkań".

      "To czysta psychoza. Widocznie gdzieś po drodze policjanci trafili w
czuły punkt albo w dobre miejsce" - podkreślił Olejniczak. Dodał, że ma to
jednak swoje dobre strony, bowiem część posiadaczy komputerów zaczyna się
obawiać konsekwencji i rezygnuje z nielegalnych programów.

      Tydzień temu podczas obrad sejmowej Komisji Administracji i Spraw
Wewnętrznych, w których uczestniczył m.in. komendant główny policji nadinsp.
Leszek Szreder, posłowie z woj. lubuskiego powiedzieli, że docierają do nich
"niepokojące informacje" o akcji policji w Gorzowie Wlkp., według których
policjanci wchodzą do domów ludzi i sprawdzają ich komputery i dyskietki.
Podobne informacje zamieszczały na stronach internetowych osoby ze Śląska.

      Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Wiesław
Ciepiela przyznał w rozmowie z PAP, że lubuska policja prowadzi kampanię
antypiracką. Jej celem jest ustalenie i pociągnięcie do odpowiedzialności
osób, które czerpią korzyści z nielegalnego powielania i handlu
oprogramowaniem komputerowym, filmami czy utworami muzycznymi.

      "Poprzez dotarcie do osób, które mogą mieć nielegalne oprogramowanie,
zbieramy dowody przeciwko tym, którzy je produkują i sprzedają na masową
skalę, jednak do tej pory tylko kilkakrotnie skorzystaliśmy z możliwości
ustalenia ich za pośrednictwem internetu i to w sprawach, które są już
zamknięte"- powiedział Ciepiela.

      W ostatnich tygodniach lubuska policja przeprowadziła 42 przeszukania
w prywatnych mieszkaniach na terenie Zielonej Góry. Znalazła sprzęt i
nielegalne oprogramowanie komputerowe. W wyniku akcji zarzuty posiadania i
handlu nielegalnym oprogramowaniem, w tym wysoce specjalistycznym i bardzo
drogim, przedstawiono 22 osobom. W przypadkach osób, które posiadały
nielegalne oprogramowanie dla własnych potrzeb, sprawy karne były umarzane,
a jedyną konsekwencją było skasowanie oprogramowania.

      Także Olejniczak powiedział PAP, że w ostatnim czasie w regionie (na
Śląsku) doszło do kilku dużych akcji przeciw piratom komputerowym, ale - jak
podkreślił - głównym celem tych działań nigdy nie są zwykli posiadacze
sprzętu komputerowego.

      "Policjanci starają się docierać do osób, które zajmują się
kopiowaniem i rozprowadzaniem nielegalnego oprogramowania. Główny nacisk
kładziemy albo na jakieś firmy, albo na administratorów sieci internetowej.
W mieszkaniu może się pojawić policja, ale to nie jest tak, jak piszą
internauci, że policja chodzi od mieszkania do mieszkania i zabiera
komputery"- zaznaczył.

      Dodał, że w praktyce w mieszkaniach prywatnych policjanci pojawiają
się tylko wówczas, gdy przeszukanie może pomóc w udowodnieniu przestępstwa
hurtownikom.

      "Funkcjonariusze wchodzący do domów muszą okazać nakaz sądu lub
prokuratury, albo - w nagłych sytuacjach - legitymację służbową" -
wyjaśniał, ostrzegając przed oszustami, którzy w takich sytuacjach mogą
chcieć wykorzystać niewiedzę właścicieli komputerów i podawać się za
policjantów. Zawsze można potwierdzić tożsamość policjanta, dzwoniąc do
komendy policji - przypomniał.

      Według policjantów, właściciele komputerów nie zawsze są świadomi, że
posługują się pirackimi programami, dlatego też nie można ich z góry
traktować jak przestępców. W przypadku, kiedy robią to świadomie, popełniają
jednak przestępstwo paserstwa.

      Jak poinformował PAP rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej
Maciej Kujawski, za świadome posiadanie pirackiego oprogramowania i
czerpanie z niego korzyści materialnych grozi do pięciu lat więzienia.
Jeżeli dana osoba nie wiedziała, że kupiła tzw. pirata (oprogramowanie,
filmy, muzyka - PAP) - do 2 lat więzienia. Osobom rozprowadzającym pirackie
oprogramowania, nagrania (także w internecie) grozi do 3 lat więzienia.

      Piractwo internetowe jest jednak zdaniem policji i prokuratury
odrębnym problemem, trudniejszym do udowodnienia i zwalczania. Obecnie ze
stron internetowych, głównie zagranicznych, ale też polskich, ściągnąć można
praktycznie wszystko. Z technicznego, a często i prawnego punktu widzenia
monitorowanie takich stron jest jednak skomplikowane.

      O tym jak bardzo powszechne są przestępstwa związane ze sprzedażą
nielegalnych gier komputerowych i oprogramowania świadczą statystyki Komendy
Głównej Policji. W 2002 roku policjanci zabezpieczyli blisko 4 tys.
dyskietek z pirackim oprogramowaniem wartości ponad 71 tys. zł, sprzęt do
powielania pirackich programów i gier wartości ponad 2 mln 100 tys. zł.
Zlikwidowali 237 nielegalnych punktów kopiowania programów i gier, 539
punktów sprzedaży pirackich programów i 257 punktów - pirackich gier
komputerowych.

begin 666 0.gif
K1TE&.#EA`0`!`(#_`,# P ```"'Y! $`````+ `````!``$`0 ("1 $`.P``
`
end



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:51:11 MET DST