[zagadka] Co sie psuje ?

Autor: Endruz (endruz2000_at_@yahoo.com)
Data: Wed 26 Nov 2003 - 12:59:07 MET


Witam,

od jakiegos miesiaca moj komputer wariuje w doslownym tego slowa znaczeniu.
W pewnym momencie zaczal sie wylaczac w czasie odpalania systemu. Na
poczatku pojawily sie jakies bledy o pamieci tzn, ze nie ma dostepu (nie
moze byc "read") itp, ale to minelo i pozniej zaczal sie wylaczac. Zanioslem
pamiec do kolegi, wszystko dziala, przetestowalem mem86, nie bylo bledow,
wsadzilem powtornie do kompa - wszystko ok, ale niestety system musialem
przeinstalowac, bo inaczej nie chcial ruszyc. Aha - okazalo sie wowczas, ze
wszystko ruszylo, ale dopiero jak wymienilem tasme od HDD - nie byla
fizycznie uszkodzona na pierwszy rzut oka, ale jej wymiana pomogla odrazu.
Wczesniej jeszcze wsadzilem drugi dysk z systemem (tez win2k prof) i objawy
byly identyczne - bledy pamieci, resetowanie, ale tylko podczas uruchamiania
systemu (tzn dochodzil do ekranu logowania i wtedy sie sypal). Po reinstalce
systemu wszystko wrocilo do normy, ale tylko pozornie. Wymienilem rowniez
zasilacz, bo wczesniej mialem problemy (nie trzymal napiecia), teraz
zasilacz wydaje sie dzialac ok, bo juz nie wylacza sie bez powodow.
Przedwczoraj nagle przestal dzialac dysk. Zwyczajnie zaczal sie korbic typu
petla, czyli czyta, zatrzymuje sie, znowu czyta i tak wkolko, az musialem
zresetowac kompa (systemowo, nie przyciskiem). Komp sie resetuje, okazuje
sie ze juz nic nie idzie, bledy na dysku straszne. Odpalam system z drugiego
dysku podlaczam ten walniety, uruchamiam Easy Recovery, wczesniej zgrywam
dane z 2 dobrych partycji, ER skanuje dysk i okazuje sie ze partycja
pierwsza systemowa ma bledy odczytu I/O roznych sektorow. Format nie dziala,
wywala bledy o nieudanej operacji. Uruchamiam Partition Magic 8, usuwam
wszystkie partycje, tworze jedna glowna na caly dysk, uruchamiam ponownie ER
i o dziwo bledy znikaja, format dziala ...
Dzisiaj rano odpalam system - otrzymuje znowu przy starcie win2k niebieski
ekran (unexpected_costam_error), nastepuje zrzucenie pamieci na dysk i lipa
ponownie - caly czas to samo czyli odpalam i za kazdym razem inne komunikaty
o bledach i reset itd... Podlaczam trzeci juz dysk z Win98 wszystko ladnie
idzie, pracuje na nim jakies 10 min, odlaczam go i podlaczam ponownie ten z
win2k. Wszystko pieknie sie uruchamia, nie ma zadnych komunikatow o bledach
... Jestem bliski zalamania nerwowego, bo juz nie wiem gdzie szukac
przyczyny, co mam sprawdzac ? Dyski ? Wydaja sie dobre, pamiec niby tez,
zmienilem grafike na Rive TNT na wszelki wypadek (wczesniej byl GF4 MX 440).
W tej chwili stawiam na plyte glowna, gdzie jest spalone gniazdo zasilajace
wiatrak procka, moze to zachwialo jej stabilnosc, chociaz chodzila w ten
sposob bez problemow prawie rok ...
Moj sprzet to 256 MB DDR, Athlon 1700+, Epox 8K7A+, zasilacz Codegen 300W,
Riva TNT(w tej chwili), 2 x HDD BIV 40 i 80GB (ale podlaczony tylko jeden,
zeby nie przeciazac) no i DVD+Nagrywarka.
Co o tym myslicie ? Chyba najlepiej bedzie oddac plyte glowna do serwisu ?
Calego kompa nie mam co im dawac, bo te bledy sa sporadyczne, ale coraz
czestsze - ktos musialby popracowac kilka dni zeby zobaczyc co sie dzieje,
co jest nierealne przeciez w takim serwisie ...
Bylbym wdzieczny za jakas wskazowke, bo szczerze mowiac zastanawiam sie
powoli nad wymiana calej plyty glownej, gdybym tylko wiedzial ze wowczas na
100% problemy znikna ...

Pozdrawiam,
Andrzej



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:44:36 MET DST