Re: ale horror br.. :)

Autor: Konrad Ch. (art_at_megapost.com)
Data: Tue 11 Nov 2003 - 21:15:42 MET


Ja z kolei mialem (i to wylacznie moja wina) mikro eksplozje.
Podlaczalem dysk twardy i poniosla mnie rutyna. Mialem taki okres, ze czesto
dyski zmienialem, podlaczalem... ogolnie rozne dziwne rzeczy odchodzily.
Ktoregos razu mialem do przegrania niewielka ilosc danych i chcialem to
zrobic jak najszybciej.
Polozylem obudowe na bok, wywloklem kable, wpialem dysk i WIO!
Odpalilem kompa. Dysk trzymalem w rece. Nie kladlem go nigdzie, bo przeciez
na chwile.
Puscilem dane do kopiowania. Wszysto leci koncertowo. Zagadal do mnie koles.
Odwrocilem glowe i cos tam z nim gadam, jak tu nagle cos jebnie!
Komp nie dziala. Monitor czarny a jedna kosc na dysku rozsadzona.
Najnormalniej wybuchla.
Stalo sie to tak, ze kiedy sie z nim zagadalem, reka mi lekko opadla i
przyziemilem ta kosc do obudowy. Jakies spore napiecie sie tam musialo
pojawic bo byl tylko strzal i drzazgi. Komp przezyl, dysk nie :))).



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:39:30 MET DST