Re: Zasilacz Chieftec - czy taki dobry?

Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl._!_!_!_)
Data: Fri 03 Oct 2003 - 20:09:55 MET DST


Artur Czeczko wrote:

> Wiele zasilaczy pali się dopiero po kilku latach używania,
> jak się nazbierają w nim ogromne ilości kurzu i jak kondensatory
> się zużyją. W takich przypadkach często pali się sprzęt, który
> i tak już nie jest wiele wart. Takich przypadków nie zaliczam do
> "ekstremalnych przygód z zasilaczami".

Pal licho sprzęt, choć na odtworzenie nawet przestarzałego, a wpół
spalonego kompa potrzeba czasem 500÷1000zł (które, na ogół, piechotą nie
chodzi). Dużo smutniejsze bywa odtwarzanie zawartości dysku (nawet jak
ktoś sobie robi backupy), tudzież brak kompa przez np. miesiac, bo tyle
może trwać procesowanie gwarancji (o ile uda się kompa właśnie na mocy
gwarancji wepchnąć serwisowi).

Zresztą jest taka ciekawostka, że i dawniej zasilacze się paliły, ale
jakoś inaczej. Ot wybuchło kondensatorek, to wybuchło, zmieniamy PSU i
śmigamy. Zaś taki manewr, że włączenie kompa z CII566, ECS na VIA,
TNT2m64, 192MB RAM, 40GB HDD i wypalarką skutkuje wyjaraniem połowy
osprzętu świadczy o jakichś przedziwnych celach konstrukcyjnych
producenta zasilacza. Zwłaszcza, że bezpiecznik w zasilaczu (wlutowany, a
co) się nie spalił. Zaskoczenie było tym większe, że ten zestaw nie
wyglądał na jakiś szczególnie prądożerny.

-- 
Pozdrówka,
        Artur


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:22:50 MET DST