Autor: Avatar (avatar_at_12dz.mil.pl)
Data: Fri 25 Jul 2003 - 19:18:16 MET DST
> > Ale bez porządnego (naprawdę porządnego) statywu nawet bym się za to nie
> > zabierał. Wycinałem czymś takim dziurę w biurku i przyznam, że do
> > przyjemności nie należy. Trzeba naprawdę niedźwiedziej siły, żeby coś
> > takiego stabilnie utrzymać. A co gorzej gdy wierci się w twardym boku
>
> Przecież te wyrzynarki mają tzw. pilota. Jest to wiertło o małej średnicy
> zamocowane w środku. Ono utrzymuje całość w miejscu. Poza tym wiertarki
> mają regulację obrotów. Powoli zaczynasz wiercić, gdy wyfrezujesz płytki
> rowek, możesz przyspieszyć. Nie trzeba niczego na siłę trzymać. Oczywiście
> jeśli próbujesz wiercić bez tego pilota, to rzeczywiście samo się nie
> utrzyma w miejscu ;-)
pilot pilotem, ale nie o to chodzi, po prostu aby to wyszlo jak nalezy
musialbys przeciac ta blache na calym obwodzie prawie w tym samym momencie,
bo jesli przebije ci np na 1/4 obwodu to gwarantuje ze ci poszarpie ostro a
sobie nerwy zszarpiesz :) wiercilem takim wynalazkiem juz nieraz, w drewnie
to co innego bo ten pilot idzie prostopadle do powierzchni i ciezko zboczyc
w bok, a w tej blasze ciezko zlapac pion etc...
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:47:44 MET DST