PC 486 + SoundPro...blem :-]

Autor: Marsjanin (07.2003.usenet_at_marsjanin.tk)
Data: Tue 22 Jul 2003 - 09:15:35 MET DST


Witam, składamy z kuzynem pradziadka 486. Znaczy, modernizujemy go o
kartę dźwiękową. W tym celu poszedłem do komisu i kupiłem za grosze
taką dość fajną (nie tak fajną, jak moja Yamaha OPL3/SAx, hehe) kartę
na slot ISA - jest to karta na chipsecie SoundPRO HT1869V+. Wziąłem
tę, bo miała dyskietkę ze sterami oraz wejście i wyjście cyfrowe.

Po podłączeniu jej do mojego kompa P1/166 MHz działa OK. Po prostu
jest w 100% sprawna.

Po podłączeniu do kompa kuzyna, 486 na jakimś SOYO chyba, efekt jest
następujący:

- Wkładamy; włączamy;
- BIOS wstaje, Windows95 wstaje i instaluje nawet kartę (grała).
- Wyłączamy;
- Włączamy; BIOS-POST przechodzi, dalej już koniec - w momencie, kiedy
        powinien się zacząć JAKIKOLWIEK BOOT - karta grafiki traci
        synchronizację (?), zero komunikatów dźwiękowych z PC-Speakera;
        dyski nie "mielą", system stoi; rzec by się chciało - BIOS stoi.
        Obojętnie, z czego nie usiłujemy bootować, nawet dyskietka nie
        tylko systemowa, ale i stand-alone (np. MemTest86).
- Problem ustępuje dopiero po wykonaniu następujących czynności:
        - Wyłączyć; :-)
        - Wyjąć kartę dźwięku;
        - Włączyć;
        - Wyłączyć;
        - Włożyć kartę;
        - ...i wracamy do punktu wyjścia. POST normalnie, wszystko OK,
                można JEDEN RAZ uruchomić dowolny OS. :-)

Co, do ciężkiej anielki, jest z tym złomem nie tak? To była kiedyś
moja MOBO, i dźwięk (inny) hulał na niej, że hej.

Karta nie posiada żadnych zworek "systemowych", jedynie:
- Typ mikrofonu (pewnie jest to "+20 dB");
- 2× rodzaj wyjścia (ze wzmacniaczem, lub line-out).

KARTY GRAFICZNE, przy których występował powyższy objaw testowaliśmy
dwie, pierwsza to TRIDENT 2 MB na slocie VESA LOCAL BUS; druga, to
jakaś inna, na slocie ISA, 512 KB. Oczywiście, próbowaliśmy wkładać
kartę (jedną, i drugą (poza VLB :-) )) w różne sloty, niestety, bez
rezultatu. :-(

Na MOIM KOMPIE (P1) mam kartę graficzną w slocie PCI, nie ISA; może to
o to chodzi? Niestety, tam niezbyt mogę dołożyć kartę PCI, po prostu
nie mam drugiej. :-(

Może to również wynikać z faktu przetaktowania procesora Texas
Instruments 486/80 MHz na 100 MHz? Niemniej na radiatorze jest
wiatrak, a mocno obciążony OS (Win95 OSR2 przy 16 MB RAM i
skompresowanych, 3 fizycznych HDD) nie sprawia żadnych bluescreenów
ani innych tego typu zwiech, nawet przy pamięciożernych, jak na taki
sprzęt grach (Diablo, Doom, ElastoMania) po prostu wzorowa stabilność,
o której współczesne Athlony mogą śnić... ;-P

Aha, BIOS poustawiany na wartości domyślne, wręcz pozaniżane - NIC.

Pomóżta, kto co pamięta, proszę; fortuny co prawda nie straciłem na tę
kartę, ale zawsze świadomość wywalenia tego w błoto nie jest
najweselsza. :-{ Po drugie, chcę uniknąć sytuacji kupowania innej,
następnej karty, które też nie ruszy... :-?

-- 
-- Pozdrawiam -- Marsjanin --        Od kiedy ludziom udało
-----------------------------        się oskubać wieczność,
------ www.marsjanin.tk -----        gęsie pióra stały się
                           --        już niepotrzebne. (ja)


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:46:28 MET DST