Re: problem z kolorami w hp3820

Autor: TRH alias Bubby Smith (46349_at_poczta.fm)
Data: Sun 13 Jul 2003 - 23:47:30 MET DST


> Kiedy niby takie czasy byly ??? bo oddalem do serwisu juz wiele drukarek
HP
> i zadna mi nie wrocila na drugi dzien:) a ostatnio to nawet rekord pobili:
> drukarka byla u nich 1,5 miesiaca i gdyby nie to ze wyslalem do nich pismo
z
> ponagleniem to pewnie bym rok czekal. Na szczescie przyslali nowa bo jak
sie
> okazalo (musieli sie ostro nad tym glowic przez ten czas) nei dalo sie jej
> naprawic (poszla az do Niemiec:)) ) Ot organizacja w serwisie HP ...

Skoro już się chwalimy wyczynami serwisu HP to mój przypadek pobije
wszystko.

Mam cyfraka HP PhotoSmart 812.
Jak byłem na feriach zimowych na nartach w Zakopanym, dałem aparat bratu.
Ten wsadził go do futerału. Niestety nie sać nas na oryginalne futerały, a
HP nie dodaje do swojego sprzętu takich akcesoriów więc mieliśmy jakiś
dopasowany w supermarkecie bubel. Brat złapał nieszczęśliwie za aparat i
włączył go gdy ten był w futerale. Obiektyw wysuną się, a ponieważ nie miał
miejsca na to, zablokował się. Zębatki zaczęły trzaskać i na koniec wszystko
zdechło. Aparat się włączał, ale nie potrafił ani shować, ani wysunąć
obiektywu.
Po powrocie, oddałem aparat do serwisu na Jagielońską w Wawie. Oczywiście
koleś bez skrzywienia przyją aparat i powiedział że takie uszkodzenia
serwisuje się zadarmo.
Po trzech dniach zadzwonił telefon i koleś powiedział że cyfrak jest do
odbioru. Ponieważ mój ojciec tego dnia był w tamtej okolicy to odrazu
pojechał go odebrać.
Przywozi do domu i okazuje się że aparat wogóle nie działa. To jest po
naprawie, aparat nawet nie się nie chce uruchomić. Wciskam "ON" i nie ma
reakcji (tak wiem, sprawdzałem baterie, były nowiutkie). Odsyłem aparat
spowrotem. Po kolejnych trzech dniach znowu telefon i aparat znowu zostaje
przywieziony. Tym razem problem był taki sam jak na początku. Jak się go
włączyło to zaraz zgrzytał, a obiektyw się nie wysuwał. I teraz kapnołem się
że HP nie naprawia sprzętu odrazu. Daje nam inny który wcześniej był zepsuty
a teraz niby sprawny. Za to nasz naprawiają i odsyłają komuś innemu. I leci
taka rotacja.
Oczywiście kolejny aparat poleciał do serwisu. Po tygodniu dostałem kolejny.
Ten był już wporządku. Jedyna co było nie tak, to to że obiektyw poruszał
się wyraźnie wolniej i głośniej. Znowu go odesłałem do tego nieszczęsnego
serwisu. Tym razem dostałem już wpełni sprawny. NARESZCIE!!

Sory za literówki i ortografię.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:43:09 MET DST