Autor: Józek (jotes_usunto__at_inetia.pl)
Data: Tue 03 Jun 2003 - 17:02:12 MET DST
Użytkownik "Chichotek" <ml_at_rechnet.waw.pl> napisał w wiadomości
> Ja kupilem swoj monitorek w listopadzie 2002, po otwarciu i zalaczeniu
> smierdzial jedynie nowoscia :P, co bylo moim zdaniem zdrowym objawem.
W listopadzie temperature w pomieszczeniu miales zapewne ponizej 27 stopni,
stad wszelkie procesy zwiazane z jego grzaniem sie, odparowywaniem
tego wszystkiego co powinno odparowac w fabryce a nie dopiero u nabywcy,
nie zachodzily tak gwaltownie :-)
Jest to nie pierwszy przypadek, gdy doswiadczam nieliczenia
sie producenta z komfortem obslugi urzadzenia.
Pierwszym byl coolerek z naklejonym swinstwem majacym przewodzic
cieplo, ktore pod wplywem podgrzewnia procesorem wydzielalo opary
jakich nie powstydzilaby sie lakiernia samochodowa. Meczylem sie
z tym dwa tygodnie z nadzieja, ze mu przejdzie; w trzecim rozebralem
kompa i niestety wynalazek trafil do kosza, zastapiony pasta
przewodzaca.
Dzieki wszystkim za budzace nadzieje (ze tego monitora rozbierac
nie bede musial) opinie, pozdrawiam
Józek
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:23:21 MET DST