Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl._!_!_!_)
Data: Wed 05 Mar 2003 - 13:14:28 MET
Rafał Bartoszak wrote:
> On Wed, 05 Mar 2003 12:42:05 +0100, Artur Gawryszczak wrote:
>> Częstość świetlówki niech sobie będzie nawet i 50Hz, ważne jest też jak
>> się zmienia natężenie oświetlenia w czasie jednego okresu - czy to
>> będzie "szpilka", czy coś rozmytego. I tu jest taki myk, że starożytne
>> monitory przy 60Hz mogły być całkiem znośne, bo miały dłuższy czas
>> poświaty.
> I rozmiar - oko ludzkie postrzega drgania w zależności od "drgającego"
> obszaru. Bardziej po polsku: 60 Hz przy monitorach 12" nie migoce (IMO),
> przy 17" - po kwadransie rzygam na monitor ;)
Tego nie porównywałem.
>> Podobnie jest w telewizorach: 50Hz z przeplotem nie razi.
> Nooooo...zwłaszcza z bliska ;) Byłbym ostrożny z tym twierdzeniem...W
> końcu na monitor człowiek się nie gapi 3 metrów...
60Hz na 15" rozpoznałem kiedyś w dzień z około 4m. A stało toto przy
oknie. Różnica względem TV jest :-)
>> Może ma oczęta z czegoś dziwnego i byłby w stanie się dobrze czuć nawet
>> przy oświetleniu pomieszczenia pochodzącym z czerwonych laserów
>> helowych
> Bawiłem się helowo-neonowym - faktycznie czerwony ;)
> Argonowe fajniejsze - wściekła, jadowita zieleń ;)
Miałem kiedyś okazję się ze 3 godziny bawić w ciemni z naświetlaniem
hologramów. 3 zespoły i wszęczie czerwone, rojące się mróweczki. Widok
zieloniastego argonowca był ulgą, a zwłaszcza zabawne było jak się
popatrzyło na kilka warstw łat na kotarze na jego drodze :-)
--
Pozdrówka,
Artur
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:36:11 MET DST