Re: nieudane wyciszanie zasilacza - czemu ?

Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl._!_!_!_)
Data: Mon 03 Mar 2003 - 23:29:19 MET


Marcin Wojtczuk wrote:
> Artur Gawryszczak claimed:
>> Eeee ... a może się nie bierz za to ... Albo ogranicz do oporników (~50
>> omów, tylko załóż mu potem koszulkę izolacyjną).
> Ja dziś nie zasnę przy tym wyjcu :). A z czego można taką koszulkę
> zrobić - może być taśma samoprzylepna?

Lepsza by była fachowa izolacyjna, albo kup rurkę termokurczliwą. Zwykła
taśma potrafi się dziwnie zachowywać na ciepło, albo jak złapie wigoci.

> W HardwareBook jest tylko ATX, ale już mnie oświecili, że w AT jest tak
> samo. Szkoda mi trochę wtyczkę jedną marnować, [...]

Nie trzeba marnować, wystarczy dolutować się do zacisku. Styki wtyczki są
wyjmowalne - trzeba przygiąć zatrzaski. Poza tym są do kupienia/zrobienia
rozgałęźniki.

> BTW: jak dużego mam farta, że po odwrotnym podłączeniu wtyczek P8/P9 nie
> spaliłem sobie płyty głównej ?

Y? Podobno duże. Nie ważyłem się sprawdzać. Zasilacz masz z automatem
przeciwprzeciążeniowym?

> PS: Ludzie, słuchajcie co do Was mówią na fizyce, bo później nawet
> prawa Ohma się nie umie wykożystać :(

Problem z fizyką jest taki, że coniektórzy uczyciele nie dość że sami nie
rozumieją fizyki (ani nawet nie rozumią ;-) ), to jeszcze czasem potrafią
zniechęcić tych, co by sobie doczytali co trzeba i z satysfakcją pojęli
jak działa świat wokół nich :-(

PS wyko_rz_ystać

-- 
Pozdrówka,
        Artur


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:35:28 MET DST