Autor: Tommies (tommies_at_poczta.onet.pl)
Data: Thu 30 Jan 2003 - 23:27:09 MET
> Ale trudno mi uwierzyc, ze te uzywane monitory mimo, ze maja
bardzo dobre
> parametry nie maja zadnych wad, najpierw pracowaly gdzies w
Niemczech, az ktos
> je sprzedal, bo cos tam bylo z nimi nie tak.
Niekoniecznie. Pracowalem kiedys w duzej korporacji i wiem jak
takie sprawy moga sie miec.
U nas okres amortyzacji wynosil 24 - 40 miesiecy - konczyla sie
gwarancja i nastepowala wymiana sprzetu - u nas Compaq. Stary
sprzet czesc dawana do domow dziecka(darowizna - zwolnienia
podatkowe) , policji i innych urzedow (dobre uklady), czesc
firma dostarczajaca brala w rozliczeniu.
Bywaly na przyklad zestawy ze komp i monitor pracowaly max po 30
minut dziennie a i to nie zawsze np. u przedstawicieli handlowych
i niektorych dyrektorow - wtedy taki monitor to rarytas.
Jednak duze monitory od 19" w gore uzywali graficy i mialy duzy
przebieg :) tzn bite 8h dziennie - inna jednak sprawa ze i te
monitory to extraklasa i nawet po 3 latach znakomicie trzymaly
parametry.
Moze wydawac sie to dziwne ale ma to uzasadnienie ekonomiczne -
koszty amortyzacji pozniej koszty zakupu nowego sprzetu itd, a
sprzet zawsze o wysokich parametrach i na gwarancji.
Jak widac wyzej czesto przyczyna trafienia sprzetu na wtorny
rynek jest po prostu polityka firmy a nie uszkodzenia. U nas bylo
to zywcem wcielone z polityki oddzialow firmy w innych krajach i
stad konkluzja ze niekoniecznie uzywany monitor z np. Niemiec to
musi byc zuzyty i uszkodzony grat.
Ale sie rozpisalem ...
Tommies
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:09:36 MET DST