Re: Wyjscie sluchawkowe a wyjscie liniowe

Autor: ammpp (ammpp_at_poczta.fm)
Data: Mon 30 Dec 2002 - 23:15:28 MET


"Joanna" <joanna_j_at_konin.lm.pl> wrote in message news:auq61e$9fn$1_at_news.tpi.pl...
| Użytkownik "Doxent" <doxentos30_at_yahoo.de> napisał w wiadomości
| news:aupjhq$7po$1_at_atom.mega.net.pl...
| >
| > Użytkownik "Joanna" <joanna_j_at_konin.lm.pl> napisał w wiadomości
| > news:aunbef$gpp$1_at_news.tpi.pl...
|
| > przesterowany. ? a moze przez pomylke poszlo do wejscia Phono wtedy bedzie
| > tragiczny
|
| dziwiek jest jakby lekko "sfuzowny" (chyba to sie tak pisze) slucham Tori
| Amos i wtel slysze
| jakby ktos gral na gitarze z effektem "distorshion" (chyba to sie tak
| pisze).
| Czesc dzwieku jest czysta, ale ten dodatkowy dzwiek :(
| Wszystko idzie na line in we wzmacniaczu.
| Proby korekcji tonow niskich/wysokich tonow nic nie daja :(

aaaaaaa
czyli obcina wierzchołki....
Przyczyna może być taka, że na wyjściu słuchawkowym zignal może mieć trochę wyższy poziom niż na liniowym. W większości przypadków nie ma to znaczenia, ale są wzmacniacze, które na swoim wejściu mają ogranicznik amlitudy, zwykle w postaci chamskich dwóch diod wpiętych równolegle do wejścia. Jeżeli sygnał wejściowy ma przepisowe 200 mV, to wszystko jest OKi, ale jeżeli wyjście słuchawkowe daje np. 700-900 mV to taki ogranicznik będzie obcinać i efekt dźwiękowy będzie mniej-więcej właśnie taki jak opisywany.

Adam



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 02:11:47 MET DST