Autor: Andrzej Kaczmarek (ak_at_wroc.vulcan.pl)
Data: Tue 03 Dec 2002 - 00:12:17 MET
Witam!
Może ktoś pamięta jak niedawno opisywałem moją przygodę z ECS K7S6A i DVD TEAC.
Myślałem, że już po wszystkim, ale jednak byłem w błędzie. Komputer sobie stał
grzecznie w kącie i czekał na właściela, aż dzisiaj zachciało mi się go odpalić.
I to był mój błąd. Windows 98 przy starcie zrobił sobie kuku i się zaczęła walka
Pomogło wyłączenie DMA - jakoś wstał, ale i tak sypał błędami. Po 1,5h spędzonej
na próbie reinstalacji sterowników dałem sobie spokój i wykonałem niezawodne
format c: /q. No i o dziwo zaistalował się bez najmniejszych problemów, choć na
razie nie instalowałem driverów od płyty i grafiki, bo na nie kierowałem moje
podejrzenia. Wszystko cacy dopóki się nie wykrzaczył przy próbie instalacji
Office 2000. No to znowu go z buta, bo wszystko zaczynało się od począku. Tym
razem postawiłem na WinXP. W połowie instalacji zwis, ale nie przejąłem się tym
i po resecie instalacja się dokończyła, po czym WinXP przy pierwszym uruchomie-
niu uraczył mnie informacją, że wyśle do M$ raport o zaistaniałym właśnie
błędzie. Olałem go - a nuż będzie chodził dalej ;) Pierwsze spostrzeżenie -
dysk chodzi w PIO (mimo wymuszenia DMA), a DVD jak należy - w UDMA2. Mimo starań
nie udało mi się puścić dysku na UDMA, więc w akcie desperacji przełożyłem go
na drugi kanał. I poszedł na UDMA5. No to jak tu tak ładnie, to się bierzemy
za instalację Win98 - zainstalował się, przy starcie poprosił o sterowaniki do
monitora i tyle go widziano. I cóż ja mam teraz z tym pisofszitem zrobić? Cóż
może tu być nie tak? Podejrzewam coraz bardziej płytę, biorąc pod uwagę problemy
z DMA. Doradzcie coś. Jesteście moją ostatnią deską ratunku, bo jak nie to będę
miał na sumieniu zdewastowanie elektroniki za kilka kpln ;)
-- pozdrawiam, Andrzej
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 02:03:37 MET DST