Re: Błagam o pomoc...padocha Barracudy

Autor: Kaśka P. (kamar_at_acn.waw.pl)
Data: Tue 05 Nov 2002 - 17:25:52 MET


Tam nie ma bezpiecznikow, Prawdopodobnie zle podlaczasz.
Użytkownik "Marx" <a11111_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:aq8pnm$lm6$1_at_news.onet.pl...
> jak z koszmaru...kupilem dysk Barracude IV 40 GB przyjechalem do domku
> podpinam go i ...nic
> no to zawiozlem spowrotem. dali mi inny egzemplarz (sprawdzony "na moich
> oczach")...przyjezdzam do domu podlanczam i .....NIC. moja pierwsza
reakcja
> to biore pasek i wieszam sie...ale zrezygnowalem z tego...i daltego ze
> zrezygnowalem- pomozcie ...co moge zrobic!?
> przy podlaczeniu dysku uslyszalem takie dziwne PUM! - taki odglos cichy.
> przyszlo mi do glowy ze cos z zasilaczem i jakies przepiecie czy cosik
> takiego, ale przeciez caly czas jade na tym zasilaczu i wszytko smiga w
> 100% - zero problemow. co to moze byc? jakis bezpiecznik w barracudzie?
> mozna cos z tym zrobic?!?- jak na ta chwile jestm 400 zeta w plecy
> ...kompletny dol
> aha dysk wogole nei startuje...zadnego odzewu jak go podlanczam dlatego
> mysle ze to jakis bezpiecznik
>
> naprawde bardzo prosze o pomoc! MarX
>
>



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:52:28 MET DST