Autor: Jadsadah (jadsadah_at_ondraszek.ds.polsl.gliwice.pl)
Data: Tue 30 Apr 2002 - 11:33:58 MET DST
witam.
moze Wy cos wymyslicie (ja z racji nieznajomosci tematu odpuscilem dosc
szybko)
w piatek uruchomilem starusienkiego notebooka compaqa (odpalany doslownie
dwa razy w ciagu roku) pentium 120mhz armada, po tescie pamieci wyskoczylo
sobie na ekranie cos w tym stylu :
000A0000FE
1790 - Disk 0 Error
162 - System Operations not set
164 - Memory Size Error
z racji wieku tego sprzetu myslalem ze byc moze nastapila awaria dysku
twardego (ew.pamieci) ale kumpel poinformowal mnie ze w piatek byl atak
winciha. starusienkiego windzianego wirusa.. i efekty sa ponoc takie tak jak
u mnie na notebooku
teraz pytanie.. jak sie tego pozbyc?
do biosa sie nie da wejsc (albo compaq ma jakies dziwne 'wchodzenie do
biosa')
proba bootowania z dyskietki nie przyniosla nic ponad wyzej opisany
komunikat
(wlasciwie nawet nie ruszyl naped 3.5) cdromu to cos nie posiada..
co robic?
sorry za przydlugiego posta, ale ja naprawde wymieklem :)
pozdrawiam
Jadsadah
p.s. jak w tym cholerstwie odnalezc baterie od cmosa?
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:44:25 MET DST