Autor: Jan F. Kurkiewicz (jankur_at_rubikon.pl)
Data: Sun 31 Mar 2002 - 17:09:57 MET DST
Temat poruszany był wielokrotnie, ale raczej zakończył się w stylu starych
sejmików szlacheckich, niz. udzielił jakowyś informacji.
Otóż współczesna medycyna wykryła, że nerw zbudowany z białka ( a nie
krzemu) przenosi znacznie większą częstotliwość niż uprzednio sądzono.
I tak stwierdzono (zarejestrowano) że nerw wzrokowy przenosi do tarczki
nerwu wzrokowego impulsy świetlne o częstotliwości minimum 180 Hz (ale sądzi
się,
że wyższe). Fotoreceptory skóry przenoszą
nawet 400 Hz.
Jakie to powoduje tzw. odległe skutki na fizjologię,
na dzisiaj nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że niskie częstotliwości
odświeżania monitorów powodują u ludzi:
nadwrażliwość nerwową, potliwość i nadciśnienie. Badanie tarczki nerwu
wzrokowego po kilkugodzinnej pracy przy monitorze o odświeżaniu 85 Hz
wykazują
jego obrzęk, w stopniu podobnym do nadciśnienia
II-go stopnia.
Natomiast drażnienie skóry światłem nieciągłym powoduje znaczący wzrost
zachorowań na nowotwory, oraz ogólny spadek odporności immunologicznej.
Problem jest dosyć złożony, ponieważ na zmiany oświetlenia w monitorach
nakłada się również efekt zmiennego pola elektromagnetycznego; pole te jest
tym bardziej dotkliwe dla człowieka im.. wolniejsze.
Zjawisko to zostało zakwalifikowane przez wojskowe instytucje do grupy
zjawisk EMC i są przedmiotem
badań naukowych dotyczących kompatybilność elektromagnetycznej.
Oczywiście dla producentów monitorów sprawa jest szalenie niewygodna, gdyż
monitor o wysokiej częstotliwości odświeżania jest znacznie droższy (nawet
kilkakrotnie) od monitora np. 85 Hz. Zatem nie ma się czemu dziwić, że
rozmaite komisje manewrują tymi wielkościami. Tym niemniej, w krajach
rozwiniętych, ustalono "złoty środek" na dzisiaj: 160 Hz. Taka wielkość
odświeżania, przy jednocześnie wysokiej rozdzielczości pracy jakie się
obecnie stosuje, określa pułap cenowy,
ale nie są to monitory dla zwykłych zjadaczy chleba. Pogoda jest jak wiadomo
dla bogaczy...
Oczywiście na szkodliwość działania nie ma tu wpływu rodzaj fosforu, bo
chodzi o zmiany luminancji a nie jej barwę. Natomiast niewątpliwie luminofor
dla wysokich częstotliwości jest znacznie droższy. Niewątpliwie też, taki
monitor zużywa się w większym stopniu niż byle jaki... to chyba jest
oczywiste.
Lista dyskusyjna nie jest katedrą instytutu w której sie broni
habilitacji,nie rozumiem zatem dziwnego zachowania niektórych "dyskutantów"
w tym temacie...
Przecież nikt nikomu nie zabrania pracować z monitorem 60 Hz czy np. 160 Hz.
Jest to sprawa wyboru. Wyboru
z niewiedzy i typowo polskiego lekceważenia zdrowia,
ale tez często wyboru z powodów ekonomicznych.
I to ostatnie dla mnie jest zupełnie zrozumiałe.
Zainteresowanych tematyką wolnozmiennych pól magnetycznych, infradźwięków
itp. zjawisk które między innymi występują w monitorach zapraszam na listę
pl.sci.medycyna :-)
Myślę, że temat został zamknięty, przynajmniej
dla mnie :-)
Jan F. Kurkiewicz
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:34:16 MET DST