OT: Cały ten świat

Autor: Rafał Gwiazda (gwiazdar_at_idc-incenti.com.pl)
Data: Tue 06 Nov 2001 - 07:42:45 MET


Witam,
        Tak sobie w pracy siedzę i oglądam www.twojepc.pl, www.benchmark.pl
i takie tam i tak sobie myślę, jak to ludzie sie za wszelką cenę staraja ze
swojego sprzętu maksymalnie dużo mocy wycisnąć. Mało komu jest to naprawdę
potrzebne, mało kto ma na tym swoim łindołsie oprogramowanie, które by mogło
w jakiś UŻYTECZNY sposób spożytkować tę moc procoesorową. Walczy się wciąż o
kilka klatek więcej w Q3 czy czymś tam innym. Wszystkie te zmiany pociągają
za sobą pracę sprzętu na najwyższych możłiwych obrotach i albo juz na
granicy stabilności albo i poza nią. Rozumiem, że to fajnie mieć świadomość,
że "mój sprzęt jest lepszy niż Janka, bo sobie podkręciłem kilka rzeczy",
ale spora część problemów na listach dyskusyjnych może wynikać właśnie z
pracy sprzętu na granicy swoich możliwości. Czy naprawdę zawsze warto
podkręcać procesor i wyśrubowywać wszystkie jego parametry? ja pamiętam
czasy 386 i instalację W95 na tym ustrojstwie, ponad półtorej godziny... I
nie bardzo dało się cokolwiek podkręcać... Wiem, że sie zaraz na mnie rzucą
maniacy overclockingu, ale mimo to powiem, żeby jednak się czasem
zastanowić, czy naprawdę tuning jest potrzebny i czy ma sens ryzykowanie
stabilności na rzecz troche wiekszej wydajności. Sprzęt, który aktualnie
można kupić w sklepie, jest naprawdę szybki. To tyle, wstałem o 5:00, więc
wybaczcie :-)

Pozdrawiam

Rafał Gwiazda



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 23:18:04 MET DST