Autor: Rafał A. \(antek\) (syr29_at_poczta.onet.pl)
Data: Sun 24 Jun 2001 - 15:36:59 MET DST
Użytkownik "raf" <pol077_at_friko.onet.pl> napisał w wiadomości
news:9h3v2i$nmk$1_at_news.tpi.pl...
Starsze instalacje w blokach wykazują
> spore rezystancje, co powoduje pojawienie sie potencjału na zerze. Pozatym
> pozwolę sobie odpoedzieć na txt Dominika, że lepsze zero niz nic. Otóż
> Dominiku... w wypadku uszkodzenie jednego urządzenia przy niesprawnym
> zerowaniu, pojawi Ci się napięcie na obudowach wszystkich urządzeńw domu!!
>
> Pozdrawiam
>
> ~~~~~~~~~~~
> Raf
> pol077_at_friko.onet.pl
>
No cóż moje pytanie było może troche podchwytliwe, oczywiście masz cześciowo
racje, niestety bloki to ... no wiesz co, a od CO wole sie nie podłanczać bo
w razie czego to po co mam mieć kogoś na sumienu? Ja sobie w domu z "prądem
poradze" wiec narazie podłączyłem sie do zera, jaeli jest wszystko sprawne i
dobrze podłaczone, to nie powinno być kłopotu.
Natomiast na dowód tego że ty masz w sumie racje przytocze niedawną
realną chistorie z rzycia. Moj Tatuś pracuje w firmie zajmójącej sie
dystrybucją gazu płynnego. Ostatnio dostał informacje że jeden z kierowców
nie zatankował zbiornika ( takiego na gaz płynny w przydomowej instalacji,
coś jak autogaz) bo mu sie coś nie podobało, co? ano zbiornik go jakoś
dziwnie kopał. W związku z powyższym mój szanowny tatyś z człowiekiem z
serwisu udał sie na miejsce celem sprawdzenia rezystancji uziomu. Serwisant
wbił szpile uziemiające w ziemie i niczego nieswiadom dotknoł sie zbiornika
(trzymajac kabel od szpili uziemiającej)no i co, ano kopneło i to porządnie.
Kopało tak , ze stojąc na ziemi normalnie, w normalnym obówiu, zuło sie
napiecie. Cóż sie okazało. jakiś domorosły elektryk, pomylił przewody we
wtyczce przepływowego ogrzewacza wody. Jak to działa wiemy, grun te zamiast
na odłączonej grzałce ( na otwartym obwodzie) być "0" była faza. Jak wiemy
woda i rury wodne przewodzą, no wiec było napięcie na całej instalecji
wodnej, ale... przyłącze wodne w ziemi, było już z rur pcv, wiec nie
spływało nic do ziemi... Za to inst wodna łączyła sie z gazową poprzezpiec
CO. A instalacja gazowa do pieca CO jest cała miedziana, a zbiornik gazowy
teoretycznie uziamiany... Więc prąd płynoł sobie od przepływowego ogrzewacza
poprzez piec CO i inst gazową do zbiornika z gazem. Tam żeby było
śmieszniej, podgrzewał ziemię, bo uziom zbiornika miał taką oporność że
robił raczej gigantyczną grzałkę niż uziemienie. Sums sumarum cód ze nikt
nie zginoł i że nie było żadnego wypadku... No i to tyle w kwesti uziemiania
do zera...
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:19:05 MET DST