cos pad³o, ale co?

Autor: ViperNet - grupy dyskusyjne (vipernet_at_poland.com)
Data: Sun 03 Jun 2001 - 08:31:33 MET DST


Witam

Mam ma³y problem z kompem od kumpla. Dzieje siê cos takiego - uruchamiam
kompa, zaczyna ladowac sie winda, nagle dysk przestaje chodzic (ale swieci
sie dioda), jakies 10min. takiej przerwy i ³aduje sie dalej. Po jakim¶
czasie znowu siê zatrzymuje i znowu kilkana¶cie minut przerwy. I tak przez
ca³y czas, tzn. po za³adowaniu ju¿ windy dalej to samo. Kilka sekund
dzia³a normalnie i kilka lub kilkana¶cie minut freeze (chocia¿ kursor
myszki chodzi, nic nie mozna zrobic). Co to moze byc? konfig mniej wiecej
taki: plyta na jakim¶ Intelu (niestety nie moge teraz sprwdzic jaka to),
proc P166MMX, 64MB RAM, S3Virge, 2 dyski po 1,6GB, win98se. Z tego co
wiem, kumpel w³±czy³ w windowsie DMA dla jednego z dysków i dzieje sie to
od tamtego momentu. Prawdopodobnie za stary sprzêt i cos sie skopa³o, ale
CO? Np. po odpaleniu juz windy w menagerze urz±dzen jest wykrzyknik przy
pierwszym kontrolerze fifo, a do niego wlasnie sa podpiete obydwa dyski. W
ga³êzi 'stacje dyskow' powinny byc wpisy 'generic IDE disk type...' a nie
ma ani jednego dysq ani drugiego. Co jest grane? Co najsmieszniejsze gdy
uruchomi sie winde w trybie awaryjnym wszystko jest OK, tzn. podczas pracy
z windowsem nie ma zadnych przestojów. Acha. Winda by³a reinstalowana ze
dwa razy i nic to nie dalo. Poradzcie cos. Dysk do wymiany czy jak? (ale
przeciez w awaryjnym dzia³a normalnie...).

Pozdrawiam
MrK

-- 
	(http://www.vipernet.prv.pl)


To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:11:48 MET DST