Re: Łańcuszek szczęcia, pomóżcie mi to odradzić mamuce...

Autor: Marcin Frankowski (ab_at_anti.spam.com)
Data: Sat 14 Oct 2000 - 13:40:42 MET DST


Cześć,

zuko / Shark von Cygnus wrote:
>
> Będzie OT, sorki.
> Pojawiła się u nas nowa hamerykańska firma, ktora oferuje taki
> lancuszek. Cos typu: kup u nas konto internetowe, znajdz kolejnych
> frajerow, oni niech znajda nastepnych, a wtedy kasa bedzie plynac do
> ciebie ciurkiem, blablabla. Oczywiscie na poczatku trzeba wplacic kupe
> kasy, i tak co roku.
> Moja mamuska sie na to napalila. No i pomozcie mi teraz ja przekonac,
> zeby dala sobie z tym spokoj...

Może poradź jej, żeby nie zapisywała się do tego, aż znajdzie np.
dwudziestu chętnych (powiedzmy: tylu, żeby ich udział pokrył jej wkład w
tę piramidkę) i niech wtedy do tego przystąpi. Obawiam się, że jak się
napaliłą, to nic jej nie odwiedzie oprócz (mam nadzieję) pokazania, że
frajerów ona znaleźć tak łatwo nie będzie mogła.

Dawno, dawno temu jeden profesor (wówczas docent) matematyki pisał o
istocie takich piramidek i o tym, że na to łapią się również ludzie,
którzy z racji wykonywanego zawodu powinni wiedzieć, że piramidka zapewnia
duże zyski organizatorom, małe zyski ludziom, którzy w to weszli na
początku, i pewne straty ludziom dalej w ogonie (im dalej, tym większe
straty). Bo istota piramidy jest taka: załóżmy sobie, że wkład własny
wynosi tyle, ile dostaje się od dziesięciu osób pod spodem (dla ułatwienia
zarabia się tylko na poziomie bezpośrednio poniżej, dla zarabiania na
większej ilości poziomów idea jest ta sama, ale matematyka jest bardziej
skomplikowana), dobre zarobki daje 50 osób pod sobą. Na szczycie piramidy
jest przykładowo dwudziestu cwaniaków, co tę piramidę rozkręcili w Polsce
(bo to już ktoś rozkręcił w Polsce, nie ma wątpliwości). Każdy zwerbował
sobie powiedzmy po 50 osób - bliskich, zaufanych, bo na tym poziomie
jeszcze się dobrze zarabia. Każda z tych osób zwerbowała sobie następne 50
osób. Teraz policzmy - na trzech szczeblach jest już zaangażowanych
20+20*50+20*50*50=51020 (20 założycieli na poziomie 1, 1000 osób na
poziomie 2 i 50000 na poziomie 3). Na następnym poziomie, żeby zapewnić
godziwy żywot tym, co już są, w zabawę musiałoby się włączyć 50000*50=dwa
i pół miliona ludzi. Nawet zakładając, że tyle się znajdzie w Polsce
chętnych do przyłączenia się do tego, każda z tych osób musiałaby znaleźć
sobie co najmniej 10 osób, aby wyjść na zero. Czyli trzeba znaleźć w sumie
dwadzieścia pięć milionów ludzi chętnych do zainwestowania swojej kasy w
ten interes. I teraz spróbuj swojej starszej wytłumaczyć, że ona powinna
być pewna tego, że wchodząc w to będzie w najlepszym wypadku jedną z tych
dwu i pół miliona ludzi, którzy będą z obłędem w oczach szukać wszędzie
potencjalnych chętnych i po jakimś czasie z przerażeniem będą musieli
przyznać, że wszyscy spotykani przez nich ludzie albo już do tego
przystąpili, albo nie są zainteresowani tą piramidką.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. Niestety, mimo prowadzenia strony
antyspamowej, nie mam żadnego pomysłu na to, jak kogoś zniechęcić do
piramidek - złote dolarówki z siedzenia w domu i czekania, jak referowani
złożą się nam na upragnionego merca, domek z ogródkiem i wakacje na
Barnadosie skutecznie przesłaniają dość elementarną matematykę i
elementarny zdrowy rozsądek :-(

Pozdrawiam,

-- 
        ___
|\  /| |        Marcin Frankowski
| \/ | |--    marcinf -at- globe.net.nz
|    | |    http://www.redrival.com/marcin81/
strona antyspamowa: http://www.redrival.com/marcin81/abuse.html
(uwaga: adres w nagłówku jest antyspamowy, poprawny jest w podpisie)


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:44:29 MET DST