Re: crack (dlugie) ....

Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Fri 30 Jun 2000 - 17:24:03 MET DST


"Shaman" <shaman_at_poczta.onet.pl> wrote in message news:8jhf5i$fbo$1_at_news.onet.pl...
> > > chętnie poczytam - nie ma to jak fakty
> >
> > Nie, to ja posłucham konkretów - jaki CAD, jaka laborka,
> > na której Uczelni i nazwisko prowadzącego poproszę...
> > Wszystko sobie wtedy wyjaśnimy oficjalnie.
>
> Nie, to Ty miałeś mi podać jeden fakt - jeśli będę chciał
> - no więc chcę - a co nagłe problemy z RAMem?

Nie, raczej Ty masz problemy z rozumieniem j. polskeigo.
Tym "faktem" był fakt, że sam kiedyś byłem i studentem
i asystentem na polskiej uczelni wyższej.
Zadałem Ci też wtedy pytanie o konkrety: jaki to program!?
Brak Ci jaj aby odpowiedzieć konkretnie i sypnąć nazwiskami prowadzących?
Boisz się czegoś? Skłamałeś nas tutaj czy co? Bujałeś w wyobraźni?

> > Potrzebowałeś *kompilator* do *pisania* kodu w domu? Wybacz, nie
> > rozumiem...
>
> taaaa... to się daje wyczuć z Twoich wypowiedzi... i chyba daremna z Tobą
> gadka bo nie rozumiesz i nie zrozumiesz...

Tia...
Jakbyś był ciekaw, to z zawodu jestem programistą... i wciąż Cię nie rozumiem.

> A choćby i tak... amerykańskie firmy nie mają tam swoich fabryk z powodów
> charytatywnych (by Chińczykom nie groziło bezrobocie). Czerpią z tego
> ogromne zyski więc USA udaje, że nie widzi co sie tam naprawdę dzieje i
> jakie prawa są łamane.. (i autorskie tutaj są najmniej ważne)
>
> I mogłoby sie wydawać, że cała sprawa nie ma związku z tematem... ale mówię
> to apropos Twoich sugestii że Amerykanie - porządni ludzie cywilizowanego
> świata a w Polsce na każdym rogu stoi przestępca..

W jaki to sposób Amerykanie są winni że kupują rzeczy z Chin bo nie zatrybiłem...

> > > > Już pisałem, że za moich czasów nie używało się Worda.
> > >
> > > Jesu!!.. coś Ty się tak uczepił tego Worda!!
> >
> > Bo na razie nie usłyszałem z Twoich ust żadnego innego przykładu
> > programu "niezbędnego", którego jestes po prostu zmuszony ukraść.
>
> nie ma takiego programu... wcale nie muszę mieć komputera... mogę zająć się
> rolnictwem a informatykę zostawić Amerykanom, bo ich stać na to by używać
> komputera... mówię serio i bez cienia ironi... ale dalej nie wiem
> dlaczegoś się tak uczepił Worda..

Bo razem z Windows to dwójka najczęśćiej piraconych programów w Polsce.
Zupełnie nie rozumiem po co. I na dodatek często słyszę, że Word to
"mus" na każdej uczelni czy szkole... Powaliło ludzi i to kompletnie...

> > > zapewniam Cię, że są większe kraje.. w których sytuacja piratów jest
> > > komfortowa (np. Federacja Rosyjska) a i tak USA pozostaje No1.
> >
> > A jakie są koszty mój drogi postawienia takiego serwera?
> > Czy myślisz, że Rosjanie mają takie same dochody jak Amerykanie
> > i taki sam łatwy dostęp do internetu jak oni? Gdzie Ty żyjesz?
>
> koszt postawienia serwera? jakies 250$ (liczę z dyskiem co najmniej 20GB) -
> to nie jest duża suma nawet dla rosyjskich piratów.. a dostęp do sieci też
> nie jest problemem - tam nie ma takiej komercji jak w stanach tam się liczą
> znajomości.. a żyję oczywiście w Polsce.. (Ty rzeczywiście do domyślnych
> ludzi nie należysz...)

Te 250 to jest bardzo duża kwota przy przeciętnych zarobkach w Rosji
na poziomie 50-100 a kieszonkowe dla Amerykanina. Wystarczający powód
aby więcej było serwerów pirackich w USA. Poza tym, przelicz sobie nie
liczbę ludności w kraju, bo to o niczym nie świadczy tylko policz ile
jest pirackich serwerów w przeliczeniu na ilość pracujących w domach
pecetów. W Rosji nie ma takiego nasycenia pecetami jak w USA. Gdzie
prawie każdy ma conajmniej jednego peceta a często ludzie mają po kilka.
Myślę, że wyjasniliśmy już powód dla którego w USA jest więcej pirackich
serwerów MIMO IŻ przeciętny obywatel nie kradnie i kupuje soft w sklepie :-)

> > Nie obrażaj ludzi wykształconych... studenci to dopiero zadatki na takich.
> > Jak widać - marne zadatki. I to tylko źle o nich świadczy... niestety.
>
> studenci to _już_ ludzie wykształceni..

Widzę, że masz zaniżone wymagania co do określenia kogoś "wykształconym"...
Rozumiem że za "niewykształconego" masz tylko przedszkolaka...
Ktoś po kilku klasach podstawówki w końcu jakieś wykształcenie już ma,
więc według Ciebie to już człowiek "wykształcony"...

> poza tym ostatnie badania wykazują,
> że grubo ponad 60% ludzi ściągających pliki przez Napstera to ludzie po
> 30-tce... (żródło x86.pl - oni zbierają wieści ze świata)

Acha... rozumiem, że ktos piracący oprogramowanie wypełnia szczerą
ankietę w której podaje imię, nazwisko datę urodzenia i adres...
Nie rozśmieszaj mnie.

> Największą
> "zasługą" studentów jest udostępnianie plików na swoich kompach :-)

Co za bzdury! Współczuję tym studentom... jeśli to ich największa zasługa
dla ludzkości... Ja myślałem że Ci ludzie zdobywający wiedze na uczelniach
mają w społeczeństwie inne role niż bycie paserem i udostępnianie pirackich
programów. Wydawało mi się (widać błędnie), że inna powinna być ich
"największa zasługa"...

> Rozejrzyj się... może się okazać, że jestes bardzo odosobniony w swoich
> poglądach :-)

Czy uważasz, że w takiej sytuacji powinienem je zmienić?
Czy Ty podążasz jak baranek za dzwoneczkiem barana przewodnika w stadzie?

> a może panuje podwójna moralność - softu nie można piracić ale
> nagrania audio (!?!?) przecie to "dobro wspólne"!! buahahaha...

Nagranie audio, KTÓRE KUPIŁEM, kopiuję w ten sposób, że po dwie, trzy
piosenki które najbardziej mi się podobają z różnych płyt kopiuję na
jedną płytke CD i słucham jej potem w CD-playerze na rowerze czy aucie.
Powiedz mi, że to jest nielegalne a popukam Ci do głowy...

Poza tym, z tego co się orientuję to czyste płytki CDR-Audio mają
w cenie opłatę dla wytwórni fonograficznych celowo wprowadzoną
z myślą o rekompensacie rzekomych strat na kopiowanie. Czy to prawda?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:55 MET DST