Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl)
Data: Fri 30 Jun 2000 - 09:57:33 MET DST
Pszemol wrote:
> "Artur Gawryszczak" <gawrysz_at_camk.edu.pl> wrote in message news:395B4167.A7EB6C02_at_camk.edu.pl...
> > Pszemol wrote:
> >
> > > "Artur Gawryszczak" <gawrysz_at_camk.edu.pl> wrote in message news:395A123E.D87E0239_at_camk.edu.pl...
> > > Jeśli opłaca Ci się kraść i być nazywanym złodziejem to proszę bardzo...
> >
> > Ano uzywam sobie bez licencji Windowsa i ktos mnie nazwie za to zlodziejem
> > ... Czy on jest wyrocznia, zebym sie mial tym mocno przejac?
>
> Nie, on po prostu prawidłowo zinterpretował obowiązujące prawo.
>
> Oczywiście - możesz się tym faktem nie przejmować...
No to cale szczescie ;)
> > Wez facet poprawke na rzeczywistosc. Na to co jest dostepne na rynku,
> > dlaczego i za ile. Pomysl
> > sobie co bylo 5 lat temu, i jaki to ma wplyw na dzien dzisiejszy.
> > Pomysl sobie jak dluga droge
> > musza odbyc nowe idee, zeby sie przedrzec przez ludzkie
> > przyzwyczajenia/inercje umyslowa, zanim sie
> > upowszechnia. O innych platformach zapomnij. Przynajmniej tu PC
> > ma najlepsze proporcje ceny do
> > mozliwosci i dostepnosci komponentow.
>
> Jeśli oczywiście założysz, że płacisz tylko za sprzęt bo soft masz za friko.
> Jeśli weźmiesz pod uwagę, że za soft tez musisz płacić może się okazać,
> że używanie w domu iMaca czy Amigi będzie znacznie tańsze.
> Nie wspominając już o darmowym (choć b. paściastym) linuxie... :-)
Z ostatnim stwierdzeniem moznaby dyskutowac. A porownujac czym byl Linux 5 lat temu i czym jest dzis,
mozna sie spodziewac, ze za 5 lat bedzie calkiem cool, nawet dla ludzi nie majacych ambicji zostawac
"czarodziejami".
> Rozumiem, ale trzymając się standardów DTP i nie stosując "sztuczek" Worda
> wiele problemów myśląc za wczasu możesz uniknąć.
>
bla, bla, bla. Caly Word to jedna wielka "sztuczka" i zrodlo codziennych niespodzianek.
> > No i mamy bledne kolo. Bo nie da sie namowic 100000 ludzi, zeby
> > oprotestowali Windows i go
> > wywalili. A sam jeden nic nie zmienie, nie mam zludzen.
>
> Zaczynasz prezentować postawę ludzi, którzy głosowali wbrew swoim
> przekonaniom aby tylko "nie stracić" głosu... To skrajna głupota!
> Właśnie Ty jeden, masz szansę to zmienić. Ty jeden możesz być
> centrum trzęsienia ziemi, które rozniesie się wokół Ciebie
> promieniście na rodzinę, przyjaciół, znajomych. Kumasz?
Na razie promieniuje werbalnie, tudziez pisemnie :)
> > > Na przykład MS Office.
> > > Ściśle profesjonalny pakiet programów do obsługi biura.
> >
> > Tego nie uzywam, co budzi zdziwienie znajomych, sa tez inne "zabawki".
>
> Otóż to - widzę, że jesteś dobrym zadatkiem na epicentrum trzęsienia ziemi :-)
Ciesze sie :)
>
> > > No i? Pisałem: "pomyśl o tym aby odłozyć pieniądze na soft gdy będziesz
> > > kupował nowy, szybszy komputer".
> >
> > Ten skladalem dwa i pol roku temu i ostatnie komponenty kupowalem
> > "na debet". Nijak obecnie nie da
> > sie o nim powiedziec ze ma niebotyczna predkosc, ale jest OK.
> > Szybszy komp, owszem bardzio mi by
> > sie przydal do powazniejszych rzeczy, a te robie pod Linuksem.
>
> Zostawmy to może podsumowując tylko tak: kupując sprzęt pomyślmy
> o tym, że to jeszcze nie koniec wydatków. Powinniśmy przewidzieć
> w naszym budżecie wydatek na software. O ile oczywiście chcemy
> być uczciwi...
Miec komp, czy miec software, oto jest pytanie! Oczywiscie przede wszystkim miec komp, bo mozna na nim
uczciwie instalnac darmowy soft, a ze przy okazji nielegalny tez ... Natomiast z samym drogim legalnym
softem, a bez sprzetu pracowac sie nie da.
> > > > Wersja 2000 funkcjonuje calkiem fajnie, kosztuje stowek
> > > > parenascie, ale do niej warto upgradnac maszyne - znow pare-parenascie stowek.
> > >
> > > No i?
> >
> > No i nie mam tyle kasy.
>
> No ale kto powiedział, że musisz kupić Windows 2000?
Nikt. Tylko, ze ja nie lubie blue screenow, natychmiastowych rebootow itp, a pod W98 jedyne co mozna
przeciw nim zrbic, to zmienic im kolor np na czarny. I nie mow ze to nie wina Windows. Poproboj np
poprogramowac pod Windows to mozesz doswiadczyc wielu (nie)ciekawych przezyc.
> Z porównania zarobków w USA i Polsce powinno wynikać, że Polaków nie może
> być stać na tyle co Amerykanów. Tymczasem gdy w amerykańskich domach
> wciąż są pecety z pentium 100 i Windows 95 z jakimiś MS Works to w poslkich
> domach są pentium !!! z dopalaczami graficznymi, Windows 2000 i Office 2000
> w wersjach professional i delux...
... a tymczasem wiekszosc moich kumpli ze studiow ma pentiumki 75-200MHz, a kilku dorobilo sie
<~400MHz, bo kupowali maszyny niedawno i dysponowali kwota ~$1k. No chyba ze komus nie szkoda oczu na
"analogowy" monitor 14" 60Hz, miesci sie na dysku 540MB, pisze wylacznie teksty do czego wystarczy 486
40MHz i 16MB RAM.
> > Moze kiedys bedzie mnie stac. Jak sie lokalna srednia krajowa zblizy
> > do zachodniej. Moze do tego
> > czasu jakosc Windy sie poprawi dostatecznie, moze juz windy nie bede potrzebowal.
>
> Wiesz.... to mi przypomina pewną moją koleżankę, która na dywaniku nad łózkiem
> miała taki banerek z napisem "Od jutra się odchudzam... dziś będzie uczta!".
> Był zawsze aktualny... Ja po prostu chcę uświadomić, że nie ma sensu odkłądać
> tego dnia na czas gdy będziesz więcej zarabiał. Tu chodzi o zmianę mentalności
> a nie wysokość zarobków. Jeśli w Twojej świadomości jest, że ok jest kraść soft
> to nic się nie zmieni gdy będziesz zarabiał i dwa razy tyle co dzić...
> Po prostu kupisz lepszy komputer lub ładne opony do autka zamiast tych Windows...
To czy sie zmieni czy nie zalezy ode mnie, a nie od Twoich przekonan. Nie twierdze, ze to OK krasc
soft. Naprawde wolalbym nie krasc. Poki co musze jednak miec co jesc, gdzie mieszkac, w cos sie ubrac i
za cos ksztalcic (w to wliczam takze szybsza maszyne - przy np. kompilowaniu czegos (legalnym
kompilatorem, zeby nie bylo watpliwosci) w 2min, a w 30sek jest roznica, przy innych "drobiazgach"
takze).
>
> > BTW Jakie sa Twoje zapatrywania na biblioteki publiczne i pozyczanie
> > sobie ksiazek? Nie sadzisz, ze
> > gdyby zdelegalizowac ten proceder, toby sie lepiej wiodlo i autorom
> > i wydawcom. Bo to ewidentnie kradnie im "potencjalne zyski" :)
>
> O ile wiem, to książka czy kaseta przeznaczona do wypożyczania
> ma uwzględniony ten fakt w cenie zakupu od producenta/wydawcy.
> Inaczej kosztuje kaseta VHS z filmem kupowana do wypożyczalni
> komercyjnej a inaczej ta, do domowego użytku. Nie wiem jakie są
> przepisy prawne dotyczące bibliotek publicznych "non-profit"...
I jest tu jeszcze jedna roznica miedzy wlasnoscia przedmiotow materialnych i wlasnoscia intelektualna.
Ta druga nie jest traktowana jednolicie i nie bedzie. A pojecie wlasnosci programow jest dostatecznie
swieze, zeby moglo sie troche jeszcze pozmieniac. Nieduzo. W szczegolnosci pozmieniac sie moga kwestie
dotyczace szeroko pojetego domowego uzytku.
-- Artur Gawryszczak gawrysz_at_antares.astrouw.edu.pl gawrysz_at_camk.edu.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:48 MET DST