Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Tue 27 Jun 2000 - 16:51:46 MET DST
"Mariusz" <mariusz_at_cz.onet.pl> wrote in message news:8ja9oj$o53$1_at_news.onet.pl...
> Jeśli dobrze rozumiem, to kol. Pszemol wychował się na legalnym
> oprogramowaniu. Jeśli jest informatykiem, to rozumiem że zakupił sobie
> odpowiednie pakiety oprogramowania aby się nauczyć fachu, kosztowało to
> kilkadziesiąt tysięcy $, ale to pestka, najwazniejsze że legalne. Rozumiem
> że większość studentów powinna sobie zakupić odpowiednie pakiety
> oprogramowania po kilka (naście) średnich pensji krajowych tylko po to, aby
> zaliczyć jeden semestr bo akurat prowadzący wymaga prac wykonanych danym
> oprogramowaniem, ale uczelni nie stać...
Momencik - czy prowadzący zmusza Cię do kradzieży? No to go na policję!
Pleciesz bzdury... porozmawiaj z prowadzącym, bo może się nie zrozumieliście.
> Nie przesadzajmy. Teoria to jedno, ale nie zapominajcie że żyjemy w realnym
> świecie. kopiowanie to jest łamanie prawa, nie podlega to dyskusji, ale nie
> ma innego wyjścia, jeśli chcemy się rozwijac....
Nieprawda.
> Padło tutaj stwierdzenie że skopiowana ładowarka do baterii czy zasilacz to
> przestepstwo (mowię tutaj o użytku osobistym). Proponuję aby kolega Pszemol
> wysadził w powietrze całe Chiny, Tajwan etc.
Chiny mają bardzo poważne problemy w dziedzinie handlu zagranicznego
i importu technologi właśnie przez to, że nagminnie łamią to prawo.
> Czy idąc do sklepu w tych ukochanych stanach sprawdzasz każdą metkę, każdą
> tubkę pasty do zębów, szczoteczkę i zapałkę, czy są oryginalne?
Nie - sprawdza za mnie własciciel sklepu.
> Czy sprawdzałeś gumę do żucia, czy przypadkiem nie jest fałszywa? Czy pytałeś
> wytwórcy czy miał licencję na oprogramowanie do wykonania nalepek, opakowań
> itd?Idąc do restauracji, klubu, pubu, knajpy pytasz o licencję na
> odtwarzanie muzyczki z kasety/CD, i czy pytasz czy program który akurat leci
> w telewizorku przy barze jest wykupiony do odtwarzania publicznego?
> Nigdy nie nagrywałeś sobie z radia muzyczki na kasetę? Nagrywałeś? To jesteś
> przestępcą... Słuchałeś pożyczonej płyty? Tak? No to jesteś przestępcą...
> Nagrywałeś sobie jakiś film na video, ktorego akurat nie mogłeś ogladać?
> Tak? No to jesteś przestępcą i złodziejem.
Bzdury wygadujesz stary. Nie jest to przestępstwem. Poczytaj sobie ustawę.
> Myślę że twoje argumenty są nie na miejscu. Nikt się nie usprawiedliwia gdy
> kopiuje oprogramowanie, wszyscy robią to świadomie.
Uwierz mi, nie wszyscy. Dlatego właśnie należy ludzi uświadomiać,
że "nielegalne kopiowanie oprogramowania" to kradzież...
> Ale takie jest życie i
> nikt i nic tego nie zmieni, do czasu, aż ceny staną się akceptowalne, a nie
> z kosmosu... I nie jest prawdą że ktoś kto ma piraty nie kupi legalnej
> wersji. Gwarantuję ci że jeśli cena tej legalnej wersji będzie do
> zaakceptowania, a nie kilka wypłat za badziewie pełne błędów, to taka osoba
> pójdzie do sklepu i dokona zakupu.
Nie wierzę... No chyba, że pod pojęciem "cena do zaakceptowania"
rozumiesz cenę jaka dziś jest u pirata. Z oczywistych względów
oprogramowanie nigdy tyle nie będzie kosztowało w sklepie...
Na to nie licz.
> Zawsze możesz powiedzieć że nie muszę
> kupić, mogę nie pracować na danym programie. Otóż nie, zostały ustanowione
> jedynie słuszne standardy, i jedynie słuszne oprogramowanie nie akceptuje
> innych formatów. Jasne można napisać oprogramowanie, które bedzie produkować
> pliki w jedynie słusznym standardzie, tylko najpierw trzeba legalnie uzyskać
> zgodę lub licencję za kilka tysięcy$ na zgodę lub sprzedaż praw.
O jakich to "konkretnie" standardach mówisz i w jaki to sposób jesteś
"zmuszony" do ich użytkowania. Jeśli mówisz o formacie *.doc i swoim
asystencie od laborek, to skrzyknij kolegów i wytłumaczcie temu panu,
że nie ma prawa Was zmuszać do zapisywania dokumentów w tym formacie.
Jego Word doskonale importuje pliki w innych formatach - wystarczy RTF,HTML.
> W Polsce nie
> żyją totalnie nieuświadomieni, i ciemni przestępcy czychający na własność
> intelektualną innych.
A raczej chłodni i wyrachowani złodzieje kradnący zupełnie świadomie?
> Nie zapominaj o tym, bo z tąd się wywodzisz.... U Was
> (tak, u was) w stanach rozumiem wszystko jest ok. i nie ma piratów? Wszyscy
> żyją zgodnie z prawem i brzydzą się piractwem. Pogratulować.
Nie wiem czy nie ma piratów, pewnie są. Ale są powszechnie nieakceptowani
i nie spotyka się ich na każdym rogu ulicy jak w Polsce. Opisywałem tu
fakty, które w tym kraju mi się przydarzyły i napewno zdziwiłyby wielu
ludzi z Polski. Zdziwiły i mnie: chodzi o xero kilku kartek z książki,
i przeniesienie fotografii na tort urodzinowy.
> Ja też mam piraty. Ale staram się, w miarę możliwości kupować tańsze
> oprogramowanie, jesli jest tego warte. Mam w domu spiraconego office, bo jak
> muszę zabrać robotę do domu (w pracy mam legal), to postepując zgodnie z
> prawem powinienem zabrać cały komputer, aby dokończyć pisanie jedenj strony
> tekstu....
I znowu bzdury wygadujesz. Tą stronę możesz dopisac dowolnym edytorem
i zaimportować ją do Worda w pracy... Wystarczy ruszyć głową - da się!
> To jest moje zdanie którego nie zmienię... Nie musisz mi pisać że łamię
> prawo, daruj to sobie....
Jeśli stawasz sprawę "takie jest moje zdanie i go nie zmienię"
to w zasadzie nie mamy o czym rozmawiać.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:03 MET DST