Problem z Sound Blasterem Live!

Autor: Tomasz Glowacki (glowacka_at_bobas.czd.waw.pl)
Data: Tue 09 Nov 1999 - 09:04:26 MET


Czesc !

     To znowu ja :) Możecie odpowiadać na liście bo się na jakiś czas
zapisałem .Tym razem mam troszkę inny problem , z innym
sprzętem. W niedzielę złożyłem dla mojego znajomego peceta. Wszystko
trzeba było kupić na giełdzie (ceny) i poskładać.

Konfig który dobraliśmy to :
Celeron 400 PPGA na płycie Soltek SL-65FV (ultra dma 66)
64 MB ram 100 mhz.
RivaTNT2 M64 32MB (Sniper2)
SoundBlaster Live! Value (nowa rewizja , z "bajkowo" kolorowymi
złączami)
Dekoder DVD RealMagic (firma:daleki Tajwan :) ).
DVD Rom LG x6
IBM 15.1 GB udma66.

Myślę że do gierczenia i filmów DVD niezły.

Wszystko udało mi się poskładać (teraz złożenie peceta to bułka z
masłem, kiedyś.... kończyło się wypiciem paru kaw, pocięciu sobie rąk
itp.)

Sprzęt odpaliłem i ... zadziałało :) Zainstalowałem Win 98 . Wszystko
przeszło bez bólu. Na pierwszy ogień zainstalowałem drivery do
RivyTNT2.
Elegancko (dekoder RealMagic zostawiłem na później, nawet go podczas
instalacji w komputerze nie było). Później przyszła pora na SB Live'a.

Tutaj zaczęły się schodki. Włożyłem płytę do czytnika, instalator sam
się uruchomił (są to drivery Live! Ware 2.0). Mniej więcej w połowie
instalacji pojawiło się okienko "program wykonał nieprawidłową (...)"
dla RegSnd32. Wcisnąłem Zamknij i instalator ruszył dalej. Niby
skończył, zresetował peceta. Po ponownym odpaleniu się Winów, wszystko
pozornie było ok. AudioHQ na górze ekranu było obecne, drivery też.
Myślę sobie : wszystko OK!

Odpalam Environmental Audio Demo.... biorę jakikolwiek efekt (np.
Environmental Effects) ... gra ! Ale... po 5 sekundach coś zaszumiało w
jednym z głośników, potem w obydwu, po 20 sekundach wszystko szumiało
(tak jak niedostrojone radio) i w rezultacie dzwięk się "zawiesił".
Trzeba było usuwać zadanie przez "świętą trójcę" (alt+ctrl+del :) ).

Pomyślałem że wszystko się pokopało "bo to tak czasem samo z siebie".
Odinstalowałem gruntownie całe Live! Ware. Jeszcze raz próbuję.
(w międzyczasie spojrzałem do peceta i okazało się że SB
się troszkę poluzował w slocie. Docisnąłem go.)

Teraz magicznie instalator doszedł do końca bez błędów, jedynie zwrócił
jakieś konflikty wersji i prośby o zachowanie plików. Zachowałem
wszystkie (później wypróbowałem inne kombinacje : było w sumie dwa
requestery o wersję i dwa gadżety "Tak" i "nie" - 4 kombinacje).

Tym razem było jeszcze gorzej. AudioHQ jakby się niezainstalowało, bo
brakowało jakichś dll'i (napewno były to dlle z pakietu Live Ware) ,
potem Exeków, nie mówiąc już o tym że szumienie było cały czas obecne.
 
Live ware w międzyczasie parę razy "wykonało nieprawidłową operację" dla
Rundll32 , AHQ(dalej nie pamiętam). Aha, byłbym zapomniał.
Pojawiały się też dziwne requestery. Sygnalizowały błąd , ale były puste
! Bez textu w środku, pojawiały się przy próbie odpalenia czegokolwiek
z pakietu LiveWare (np. Mixer, SoundFont, Speaker itp.)

Powtarzałem operację wielokrotnie, instalowałem, odinstalowywałem....nic
nie pomagało. Przekładałem kartę w slotach, instalowałem drivery od
płyty głównej (Soltek :) ). Wynik moich działań był dalej taki sam.
Szum w głośnikach i zwiechy LiveWare'a.

Nawet spróbowałem LiveWare 2.1 z Chipa 11/99 . Tutaj był cyrk.
Wczytał się tylko install shield , doszedł do końca , ekran mignął
i...setup wyłączył się nic dalej nie robiąc!

Wiem napewno że LiveWare 2.1 z waszej płytki działa na kartach SB Live
bo już instalowałem - tyle że na innym sprzęcie.
(przy okazji zdziwiłem się że nie mogę zainstalować DX7 z Chipowej płytki.
Chodzi tu chyba o konkretnie ten sprzęt i o czytnik DVD...na innych
pecetach DX7 działa jak należy. Tutaj nie chciał zainstalować się z
płyty, wypisał błąd o braku miejsca w katalogu TEMP, braku pamięci lub
uszkodzeniu pliku CAB. Po przegraniu dx'a na pulpit - dało
się zainstalowac ale tylko wersję angielską. niestety, tylko raz.
Później nie chciała działać wogóle zgłaszając ten sam błąd. Na dysku c
jest ponad 4GB miejsca, ramu też trochę zostaje).

Co ciekawe : bez LiveWare , tylko z samymi sterownikami karta sprawuje
się bez zarzutu. Nic nie szumi, nic się nie zawiesza. Gry działają,
wszystko jest ok. Wiadomo jednak że SB Live bez LiveWare wiele się od
tanich kart nie różni... :( to słychać od razu (szczególnie ten
początkowy odgłos grzmotu bez i z LiveWare do dwa różne dźwięki).

Strasznie mnie wszystko zirytowało....

Nie wiem co dalej robić.... help...

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Pozdrawiam
Tomek

p.S : Jak się dowiedzieć czy kontroler na płycie pod windą działa w trybie
Ultra DMA 66 ? (Soltek ma taki kontroler) . W ramce na początku jest
napisane "IBM DJNA-xxxx , UDMA 66". Programik ViaDMA Tool działa AFAIK
tylko do trybu UDMA 33 (?) ...

p.S : Jak najlepiej podkręcić Celerona 400 na płycie SOltek SL-65FV ?

--
  TomeQ^AVD^BRK (Tomasz Głowacki) UIN: *14648504*
      tomeq_at_amigascne.org
    glowacka_at_bobas.czd.waw.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:15:47 MET DST