Autor: Dave (davex_at_kl.onet.pl)
Data: Wed 30 Jun 1999 - 23:08:09 MET DST
Kiedyś miałem podobną sytuację. Kupiłem kuzynowi dysk
Seagate 2.1GB UDMA. Dysk był używany w sklepie.
Od zakupu dysku program do fakturowania ciągle się
kaszanił. Z początku myślałem że to wina programu,
ale okazało się przy każdym sprawdzaniu scandiskiem
na dysku są błędy - scrossowane pliki ,lost chains itp
Sprawdzenie powierzchni nie wykazało bad sektorów.
Kuzyn był na granicy histerii (ciągłe zwisy programu,
utrata danych, wklepywanie od nowa faktur).
Zawiozłem dysk do serwisu. Gość oczywiście
odpalił scandiska sprawdził dysk i stwierdził,
że dysk jest ok.Próbowałem mu wytłumaczyć
że coś z tym dyskiem jest nie tak.Kuzyn chciał nawet
dopłacić żeby dostać inny model. Nie zgodzili się.
Zastosowałem rozwiązanie ekstremalne
włączyłem kompa i zacząłem uderzać dyskiem
o stół. Dopiero po około 30 uderzeniu na
dysku pojawiły się bad sektory(głowica lekko stukała)
W serwisie gościu zdziwiony "Przecież sprawdzałem
go ostatnio i działał" W ten sam dzień jeszcze dostałem
nowy dysk. Od razu znikły problemy ze zwisami.
Morał z tego taki że jeśli serwis nie ma podstawy
do wyniany (naprawy) sprzętu to trzeba im taką
podstawę "stworzyc" :-)))
> >kupilem sobie taki dysk 8,6 GB i cos jest z nim nie tak ale nie na
> >wszystkich komputerach.. u mnie i u kolesia gdy jest wlaczony PIO -
> auto
> >albo jakas tam opcja (nie 0) to wszystkie dane sie rozpieprzaja przy
> >kopiowaniu z innego dysku (rowniez sea..) natomiast w serwisie
> wszystko jest
> >ok. wiec czochram i czochram sie w glowe bo nie wiem o co chodzi...
> jak
> >udowodnic, ze to wina dysku a nie plyty czy czegos tam jeszcze...
> (koles
> >mowi zeby przejechac magnesem hehe!!)
> Magnes nie uszkodzi dysku, najwyzej wykasuje Ci dane.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:42:10 MET DST