Re: Zapytanie do Urzedu Antomonopolowego o praktyki producentow drukarek atramentowych

Autor: TRM (lmssc_at_alpha.net.pl)
Data: Fri 25 Jun 1999 - 23:02:15 MET DST


Jacek Grodzki napisał(a) w wiadomości:
<3773772E.CC8474EE_at_venus.ci.uw.edu.pl>...
>TRM wrote:
>
>To jest trochę inny przypadek. Wyobraź sobie, że fiat posiada własną
>firmę nafciarską i sieć stacji benzynowych. Aby mieć gwarancję na nowo
>kupionego fiata musisz tankować tylko na ich stacjach. (A benzyna na
>nich jest oczywiście droższa i gorsza niż na pozostałych). Na dodatek
>ostatnio, aby utrudnić tankowanie na konkurencyjnych stacjach wymyślili
>samochód bez wlewu paliwa - trzeba kupić benzynę wraz z bakiem!
>--
>Pozdrawiam, Jacek Grodzki

To też bym nie miał do nich pretensji, być może po prostu kupiłbym inne
auto. Fiat, szczególnie pospolite na naszym rynku najtańsze modele, nie są
zbyt dobre, podobnie jak najtańsze drukarki.
Czy należy mieć pretensje do producentów tanich zegarków elektronicznych w
których baterii nie można wymienić?, albo aparatów fotograficznych
jednorazowego użytku?
Ja mam osobiście różne pretensje do urzędników państwowych, polityków i
politykierów, szczególnie tych pyskujących, a także do ludzi o poglądach
Experta. Czy mam więc wołać by ich ukatrupić?
Ostatnio kupiłem doskonale zareklamowany model auta. Przed zakupem wydawało
mi się, że tylko wyroby polskich fabryk (Maluch i Polonez) są do d... Teraz
wiem, ze na naszym rynku każde auto w cenie poniżej 100 tys zł jest do nich
podobne, gdyż znajomi pokupowali w ostatnich miesiącach modele innych firm i
żaden nie był bez wad. Ładniej z zewnątrz wyglądają, mają więcej bajerów,
ale sporo mankamentów. I nie wróżę im żywotności dłuższej niż mojego
Poloneza z 80 roku, który jeździ do dziś. Na dodatek ogromna jest różnica
kosztów napraw.

To że tusz jest razem z głowicą np w HP nie jest takie głupie. Ten sposób
działania głowicy nie gwarantuje jej dłuższej żywotności. Miałem EPSON 500,
gdzie głowica zostaje, a tusz jest wymienny, i po bodajże 3 wymianach już
niektóre kanaliki były niedrożne, a głowica do niej jest bardzo droga w
porównaniu do ceny całości. Seria HP 600 też po kilku wymianach głowic jest
do wyrzucenia, bo zacina się mechanizm prowadzenia głowicy. Trochę można go
czyścić i smarować, ale wymiana znowu jest nieopłacalna. Cały czas dyskusja
idzie o najtańsze drukarki do zastosowań amatorskich przeznaczone do
wydrukowania kilkuset stron, praktycznie po upływie okresu gwarancji do
wyrzucenia.
Ja może mam inne od Was doświadczenia, bo nie trafiłem na zamiennik tuszu
tańszy i tak samo dobry jak oryginał i za mało miałem drukarek
atramentowych.
Podobnie dzieje się z najtańszymi autami czy artykułami gospodarstwa
domowego.
(Vide promocyjne telefony komórkowe! Wielu je kupiło, a teraz żałuje, ale
używa.
Podobnie z wziętymi kredytami, których teraz nie umią niektórzy spłacić i
pyszczą, że im się krzywda dzieje. Wcześniej myśleć nie kazano?)

Taki trend, aby był zbyt, zatrudnienie itd. Czy uważacie, że zły?
Czy chcielibyśmy być właścicielami, pracownikami fabryk nie mającymi zbytu
(bo towar jest tani, bardzo trwały, części zamienne i materiały
eksploatacyjne można kupić gdziekolwiek)? I oczywiście po krótkim czasie
naszych fabryk nie ma.
Czy należy wrzeszczeć , że kiedyś auta jeździły 20 lat, a teraz mają jeżdzić
5, być serwisowane i przeglądane w wyznaczonych warsztatach, a może karać
producentów takich aut?
Ktoś już dawno powiedział, że coś jest dobre albo tanie... Razem to nie
zachodzi. I sporo w tym racji.
Pozdrawiam
Tadek
P.S.
Myślę, ze wielu dyskutantów się ze mną nie zgodzi, ale każdy ma prawo do
własnego punktu widzenia.
Uważam , że zamiast pyszczyć o ukaranie kogokolwiek za praktyki
monopolistyczne należy utworzyć własny konkurencyjny monopol. Czy Expert
miałby identyczne poglądy, gdyby był zarządcą czegokolwiek ???



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:40:09 MET DST