Re: Programy w C - pomocy!

Autor: Neurobasher (neurobash_at_maria.univ.gda.pl)
Data: Wed 06 Jan 1999 - 12:57:48 MET


On 6 Jan 1999, Slawomir Marczynski wrote:

> Wozik (wozik_at_intercafe.com.pl) wrote:
> : Moze rzeczywiscie gosc zle zrobil zwracajac sie z takim pytaniem na grupie,
> : ale mysle Slawku, ze ty tez czasem zrobiles cos po najmniejeszej linii
> : oporu, studia sa takie, ze niestety, zebys sie zesr...., to i tak
>
> Z takich "gostkow" wyrastaja potem miedzy innymi dyrektorzy-idioci
> nie potrafiacy nawet sie podpisac - a to mi sie po prostu nie pasi. ok?
Musze wrtracic swoje "trzy grosze", otoz ja stoje niejako po trzeciej
stronie barykady w wojnie na programy miedzy studentami a wykladowcami, bo
pisze roznego rodzaju (banalne wrecz) programy studentom na zaliczenie,
jednak, gdzy moj bliski kumpel poprosi mnie o program (student
Elektoroniki na Polibudzie Gdanskiej) to odmowilem (mimo, ze baza danych
tego formatu to byl naprawde pryszcz), bo wolalem, zeby sam sie pomeczyl i
napisal (przez co nauczyl), ale on wybral podobnego mu domoroslego
programiste, ktorem zaplacil ciezka (jak na studenta) forse i ten napisal
mu baze, ktora umiala sie wylozyc od byle kombinacji klawiszy, a za
poprawki kiles bral dodatkowa kase:)))) (teraz ow programista zostal
jakims tam adminem sieciowym na PG! [co za czasy:)]) a kumpel ostatecznie
musial napisac baze sam. (jednak nie ja nie o tym)
Codziennie jednak spotykam sie z za przeproszeniem glabami, ktorzy
podstawowej sprawy nie umieja zakodowac (a zdarza sie to nawet na 4-5 roku
studiow informatyki (i tu musze dodac za na PG takze)) i wtedy, gdy
przyjmuje takie zlecenie to zastanawiam sie nad glupota ludzi, po diabla
lezli na informe, skoro i tak nie zamierzaja sie uczyc programowac? Jest
tyle fajnych zawodow (i mniej wyczerpujacych), niektore nawet lepiej
platne, wiec o co chodzi z ta informa? To takie fajne po nocach siedziec
nad problemem z ktorym z normalnych sytuacjach nie da sie spotkac, lub
wklepywac linijki w roznych jezykach kosmitow (jak roznego rodzaju
assemblery)?
Potem gdy taki "informatyk" skonczy studia idzie do pracy i znajac polskie
realia (gdzie patrzy sie jeszcze mocno na papier) moze dojsc do tragedii,
bo co by bylo, gdyby taki domorosly mgr/inz/technik zajmowal sie
oprogramowaniem serwisowym dla np. centrum kontroli lotow, albo aparatury
rentgenowskiej(brrr az mnie ciarki przechodza, gdy ide na zdjecie
wykonywane komputerowym rentgenem...). To wcale nie jest zabawne, juz w
historii informatyki zdarazly sie przypadki w ktorych domorosly informatyk
wpisal np. o rzad zbyt dlugi maksymalny czas naswietlania promieniami X
(sporo ludzi wtedy w Stanach umarlo).
  
Dlaczego to wszystko napisalem, otoz wcale nie boje sie, ze strace
zajecie, bo mialbym wiecej czasu na ciekawsze sprawy, ale dlatego, zeby
pokazac, ze takiego problemu nie wolno bagatelizowac, bo kiedys moze dojsc
do tragedii, a zgodnie z prawami Murphiego napewno do tragedii dojdzie
(chyba juz doszlo - Windows95/98...).
pozdrowka
Cyprian

This file was made by:
  ___ _ __ __ _ _ _ _ _ _
 / _ \ __| |_ _ __ _ \ \ / /__ _ _| |__ __| |_ __ _| |_(_)___| \| |
| (_) / _` | '_/ _` | \ \/\/ / _ \ '_| / /(_-< _/ _` | _| / _ \ .` |
 \___/\__,_|_| \__,_| \_/\_/\___/_| |_\_\/__/\__\__,_|\__|_\___/_|\_|
                  ftp: odra3800.ds.univ.gda.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:03:59 MET DST