Autor: Wayne/Taboo (wayne_at_figaro.ae.katowice.pl)
Data: Fri 25 Dec 1998 - 05:22:40 MET
On Fri, 25 Dec 1998, Robert Golebiewski wrote:
> > Ja mam akurat skrajnie inne doswiadczenia.
> >
>
> Czyli Twoje doswiadczenie o kant dupy potluc. Jedna z Twoich
> wczesniejszych wypowiedzi to (cytuje) "Przedsiebiorczosc istnieje dluzej
> niz instytucja panstwa". Skoro wiec masz inne doswiadczenia to:
> a) nie zatrudniasz nikogo wiec zapier... sam.
Zatrudniam 12 osob, pomijam juz szczegol ze twoj cytat jest bez
zadnego zwiazku i sensu, ale to w twoim stylu.
> b) masz cieniackie obroty i dochody i nie stac cie na zatrudnienie
> kogokolwiek.
Stac mnie na placenie 5000-10000zl i wiecej miesiecznie (w pewnym
uproszczeniu bo zatrudniam na umowe o dzielo)
> c) bedziesz dalej tak mial skoro nie wyciagasz wnioskow z juz ustalonych
> zasad przez bardziej doswiadczonych.
Nie rozumiesz problemu. I raczej nie bede mial tak jak mi zyczysz bo jesli
stwierdze ze dzialalnosc ktora rozpoczalem nie przynosi mi zamierzonych
dochodow to skorzystam z ktorejs z ofert pracy jakie od czasu do czasu
otrzymuje.
> > Ty chyba masz jakas paranoje, 50% polskiego spoleczenstwa to mafia??? Idz
> > sie leczyc.
>
> Co do mojego twierdzenia niestety moje rozmowy w najrozniejszych kregach
> potwierdzaja ja. Jezeli chcesz, drogi Wayne, wyposazyc duza firme w siec
> komputerowa, musisz dac w lape. Biora wszyscy i wszystko.
I to jest twoim zdaniem mafia? No teraz to mnie ubawiles. Faktycznie
odkrywczy jestes strasznie, pewnie w zdrowym zachodnim kapitalizmie jest
inaczej. Twoja naiwnosc jest rozbrajajaca.
> > Mam 23 lata, i co ty mi mozesz powiedziec? Watpie czy cokolwiek
> > sensownego.
>
> Powiem ci tyle, ze jestes nadetym, zarozumialym gowniarzem i czeka cie
> wiele rozczarowan.
Nie czeka mnie zadne rozczarowanie, bo zdaje sobie sprawe z ryzyka i
traktuje je jako normalny element tego co robie.
> Ze swojej strony uwazam te zalosna rozmowe za zakonczona. Nie widze
> powodu aby Krzaklewski i jemu podobni odniesli sukces.
Jak zwyklem zmieniasz temat i uciekasz od glownej rozmowy, pewnie dlatego
ze jak zwykle nie masz nic do powiedzenia w zwiazku z tematem dyskusji.
A tak BTW uciekania od tematu, chciales sprawdzic moja efektywnosc,
zaproponowalem ci konkurowanie w twojej wlasnej dziedzinie i wymiekles,
nic dodac nic ujac.
Jestes produktem
> swojej klasy i pokolenia - mlody wilczek, goniacy za sukcesem, kasa i
> nie szanujacy zadnych zasad, jednoczesnie slepy na otaczajace go gowno,
Ja doskonale zdaje sobie sprawe co mnie otacza, w przeciwienstwie do
ciebie staram sie to zrozumiec bez proby wartosciowania. Zupelnie
odwrotnie niz ty, bo ty wartosciujesz bez zrozumienia.
Zreszta podobnie jak ja, ty jestes produktem swojej klasy i pokolenia,
a poniewaz swiat sie zmienil to straciles z nim kontakt zyjac w minionej
epoce gdzie lud pracujacy byl w pelni doceniany, a biznesmeni i ludzie
zaradni potrafiacy cos osiagnac nazywani byli zlodziejami, oszustami i
spekulantami. I to w tobie zostalo, to pogarda dla biznesu, marketingu,
reklamy. Absolutny brak zrozumienia zasad rzadzacych tym swiatem, tak moim
jak i twoim.
> wierzacy w potege swojego, jakze slabego pieniadza.
Czlowieku skad ty sie urwales?
> Chcesz cytat (chyba nie stwierdzisz, ze postac jest niewiarygodna)
> "najprostrzy sposob aby byc biednym jest byc uczciwym" - Napoleon.
Napoleon pewnie mial na mysli drapiezny polski kapitalizm.
> Jako ze koncze dyskurs z toba, na Boze Narodzenia (jestem niewierzacy,
> ale ty pewnie jestes Polak katolik) zycze ci slowami Voltaire'a:
Akurat jestem ateista, czyli jak zwykle jestes w bledzie.
A slow Voltaira ostatnio naduzywasz, chyba konczy ci sie biblioteka
cytatow.
> Proponuje odpoczac od pracy i troche poczytac. Np. Traktat o tolerancji.
> To poszerza horyzonty.
Akurat w tej chwili czytam cos innego, `Stranger in a Strange Land`
Roberta A. Heinleina (oczywiscie w orginale) nie sadze bys kiedykolwiek
o tym slyszal ze o czytaniu juz nie wspomne, chociaz z drugiej strony
cytowales kiedys Lema, moze jest wiec pewna szansa, ze znasz ta literature
glebiej niz tylko same cytaty. Zreszta goraco polecam, Heinlein byl zawsze
swietnym obserwatorem otaczajacego nas swiata, na pewno o niebo lepszym
niz ty.
Wayne
GSXR1100 http://figaro.ae.katowice.pl/~wayne
Powered by LINUX! Slackware 3.5 & RedHat 5.1
Sex is not the answer. Sex is the question. "Yes" is the answer.
-- Swami X
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:58:12 MET DST