Re: Bezowocna dyskusja - było Mentalność Kalego

Autor: Tomasz Jarnot (jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Tue 22 Dec 1998 - 18:47:42 MET


On 22 Dec 1998, Pawel Mironczuk wrote:

> Tomasz Jarnot <jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl> wrote:
> > On Sat, 19 Dec 1998, ChesterEM wrote:
> > > oprogramowania w celach poznawczych i edukacyjnych oraz ew. wersji trial.
> > Tak to teraz mi powiedz w ktorej firmie uzywaja shareware softu :))) Np.
> > shareware programy graficzne w firmach poligraficznych... mmmmniam....
> Tu az sie prosi "strzez mnie Boze od takich sprzymierzencow"... A teraz
> seriu. Sorki, ale jesli jakas firma robi DTP za kase to stac ja na zakup
> oryginalnego oprogramowania. Tym bardziej iz jest to inwestycja taka sama
> jak zakup farb etc.

No wlasnie o tym pisalem :)

> > > 3. Twierdzenie, że dzięki piratom rozwija się polski rynek komputerowy jest
> > > niedorzeczne.
> Tu niestety blad. Zgadzam sie z Tomkiem, ze istnienie czarnego rynku
> oprogramowania popularyzuje komputery. To tak samo jak z magnetowidami -
> bylyby z pewnoscia mniej popularne gdyby nie mialy mozliwosci nagrywania :)
>

Tylko ze cala antyteza zwolennikow legalnego softu opiera sie na linii -
"Gdyby byl legalny soft od poczatku do konca bylyby nizsze ceny tego softu
i wiekszy jego wybor". Ale te teze tez bylbym w stanie obalic :)

> [ciach]
> > Oj a nawet jesli nie jestem w stanie wykorzystac nawet 10% mozliwosci
> > Office ale dobrze mi sie w tym pracuje to co mi zrobisz ?
> Argument nie do odparcia nieprawdaz? :^>
>
> A teraz .....
> [ciach bzdurnego wywodu na temat 14to latka ktory musi miec piraty
> bo inaczej bedzie na tyle glupi ze nie bedzie umial pisac]
> > szczegol. Teraz mozna sprzedac komputer i wyjechac na jakis wypoczynek.
> > Startujemy od zera na studiach - nie ma komputera nie ma softu ale studia
> > przeciez daja szerokie pole do popisu... a guzik - tutaj tez jest smutna
> > rzeczywistosc - przestarzale komputery i stary soft... a nasz maly
> Hmmm... nie wiem na jakiej uczelni sie uczysz, ale akurat na Politechnice
> Wroclawskiej na wydziale Informatyka i Zarzadzanie nie mozna narzekac
> ani na brak softu (legalnego, bo licencje obejmuja kopie dla studentow)
> ani na to ze komputery sa przestarzale.

A no to u nas na Polibudzie Slaskiej mamy :
- do walki z Internetem terminale MERA ( deska jest bardziej przyjemna w
dotyku niz klawiatura tego terma )
- do laborek - od 386-sx po Pentium-60... Laborka z Rozpoznawania Obrazow
na 486DX-66 z 8 MB RAM w MatLabie to jest naprawde cos co trzeba przezyc
- do zajec wlasnych - to co jest do laborek o ile cie wpuszcza do sali.

>
> > czlowieczek mial nadzieje. I konczy facet studia, uczciwy byl, i pisze
> > sobie w CV - umiejetnosc oblugi MS Works + Windows 98 + Corel 3.0, gdy
> > wszyscy wokolo uzywaja Windows 2005, Office 2005 i Corel 17.0... i do
> > lopaty... tak to wlasnie wygladaloby gdyby kazdy chcial byc w ten sposob
> > uczciwy.
> Jest to bzdura i ewidentne naginanie faktow. Wlasnie dzieki takiemu
> podejsciu "male kazie" instaluja wszystko jak leci (widzialem kiedys
> u pewnego 12tolatka zainstalowanego Oracle 7 chociaz nie wiedzial co
> to wogole jest)

Nie to jest znowu przegiecie.. :) Ja wiem czego potrzebuje i takiego softu
szukam. Poza tym lubie byc na czasie - tzn. wiedziec jaki program ma jakie
mozliwosci, zeby w przypadku gdy bede cos potrzebowal zrobic ( a czasem mi
tak wypada ) nie musiec przekopywac sie przez soft tylko od razu ruszyc do
walki... Niestety nie do wszystkiego sa triale.

> > Ja na szczescie nie jstem uczciwy i jak na razie jakos na tym wychodze na
> > swoje :) Mam co wpisac w CV :)
> "Od pieciu lat nie uzylem ani jednego legalnego produktu" ? ;>
>

mysle ze to akurat nikogo by nie wzruszylo :) Za to lista softu ktorego
uzywalem moglaby powalic :))

> > Zwinal ci ktos kiedys samochod ? Watpie. A mi osobiscie zdarzylo sie
> > napisac raz program ktory nieopatrznie zostawilem gosciowi i sobie go
> > zatrzymal. Ja mialem oryginal, specyficzny bo specyficzny, oni mieli kopie
> > za ktora nie dostalem ani grosza. I szczerze mowiac walilo mnie to -
> > taka strata to jest szczegol. A nie tak dawno zwineli mi auto. To to samo
> > powiesz no nie ? GOWNO a nie to samo... Gdzies ty sie chlopie uchowal...
> No coz... faktem jest, ze przyklad z samochodem jest akurat debilny
> (tez zas z lekarzem - palce lizac), lecz to iz jest ci obojetne, ze ktos
> podprowadzil twoj program, wynika (przypuszczam) z faktu, ze nie musiales
> w tym czasie samemu utrzymywac sie z pisania programow.
>

Powiem tak - kradziez softu w porownaniu z kradzieza samochodu to jest
pryszcz... Ale nie mow znowu ze jak grupa ludzi tworzy program ( dobry
program ) np. graficzny, do ewidencji czegokolwiek ( np. firma CDN -
bardzo szybko sie rozwinela :) ), edytor tekstu, program do tworzenia
prezentacji, to jesli ten produkt jest dobry to nie sprzedadza ani jednej
kopii legalnie ? Nie przesadzaj - kazda firma, jesli bedzie widziala ze
soft jest warty uwagi, wylozy kase.

> > ************************************ jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl
>
> Milego dnia
> Pawel 'MIron' Mironczuk
>
>
>

************************************ jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl
                                     Tomasz Jarnot, tel. 0602 175699
                        
                          TELNET IN PEACE ...
********************************************************************



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:57:43 MET DST