Autor: roman_at_silesia.pik-net.pl
Data: Wed 02 Dec 1998 - 01:07:02 MET
RoMan Mandziejewicz wrote:
To nie schizofrenia, ale nikt mi nic nie odpowiedział, a i parę uwag się
zebrało...
RM> Mam prośbę - podpowiedzcie proszę i nie przeklinajcie mnie:
RM> na której grupie można ponarzekać na Prokom (Procom?) i opuszczone reformy
RM> Buzka (skojarzenia właściwe), czyli o reformie ubezpieczeń społecznych i
RM> zdrowotnych i tym, co czeka _programistów_ w związku z tym?
RM> Dla ciekawych: jest goła ustawa (stąd opuszczone reformy), nie wyszło ani
RM> jedno z ok. 40 rozporządzeń wykonawczych, gdański Prokom totalnie
RM> zmonopolizował przetwarzanie informacji, brak _zatwierdzonych_ wzorów
RM> druków i opisów formatów danych. Szykuje się mnóstwo idiotycznych papierów
RM> (to trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć), a całość ma się tak do rozsądku, jak
RM> .... nawet nie jestem w stanie wymyslić porównania. W każdym razie jest 24
RM> listopada, do wejścia reform na du^H^H^H^H^H w życie zostało ok. 5 tygodni
RM> a informacji nadal brak.
Co się zmieniło:
- na stronie ZUSu pojawiły się _projekty_ poradników i _projekty_ druków;
- pojawił się link do firmy PROKOM (dla niepoznaki używa ciekawego URLa:
www.zus.gov.pl), do 'programu płatnika'. O tym, że jest to wersja
_demonstracyjna_ można sie przekonać po zassaniu dokumentacji w formacie PDF
(700 KB) lub samego programu (3 MB). Jest również opis formatów danych (SGML i
ISOlatka o zgrozo!) - na pierwszy rzut oka zrobiony bardzo porządnie.
Totalnym lamerstwem wykazał się ZUS - poradniki są w jakimś archaichnym
formacie PDF, z paskudną jakością czcionki, pliki są GIGANTYCZNE, np. poradnik
nr 2 ma zaledwie 26 stron teksu i wielkość 2122144 bajty!!! Tak, to nie pomyłka
- ponad 2 MB. Dla porównania - opis formatów danych (pisany przez Prokom) przy
123 stronach tekstu pisanego różnymi czcionkami, rysunkach i tabelkach - całość
z bardzo dobrą jakością - zajmuje zaledwie 883470 bajtów.
Oczywiście ZUSowi do głowy nie przyszło, żeby choć spakować te poradniki.
Wzory formularzy są już zrobione z o wiele lepszą jakością (czyżby znowu
Prokom?), ale pojawiło się inne skrajne lamerstwo: pierwsza strona w poziomie, a
druga w pionie na większości formularzy - oglądać się tego nie da, a drukować
trzeba po stronie.
Oczywiście na stronie ZUSu ani śladu linka do osoby za to odpowiedzialnej -
nawet nie ma jak zgłosić tych spraw.
Zasysanie plików z www.zus.pl przez T(ego)PSA to koszmar - poradniki zasysałem
po 3-4 razy - zrywało na kilkadziesiąt-kilkaset KB przed końcem - tak mniej
więcej po 90-98% transferu. Krótko piszcząc - makabra.
Zasysanie plików z Prokomu, czyli www.zus.gov.pl AKA pp.zus.gov.pl było na
bardzo przyzwoitym poziomie - bez przerw i praktycznie z maksymalną wydajnością
modemu.
Co do pierwszych uwag po pobieżnym przejrzeniu tych dokumentów:
- wyraźnie widać, kto tu jest autorem praktycznej strony reformy ubezpieczeń i
dlaczego Prokom administruje pozornie rządowym systemem...;
- widać równie wyraźnie, jak bardzo ZUS nie jest przygotowany do reformy;
- formularze są wyraźnie projektowane w konwecji systemu płacowego Prokomu;
- koszmarne wymagania sprzętowe dla 'programu płatnika' - Pętlum z 32 MB RAMy
ma starczyć zaledwie na obsłużenie ok. 20 pracowników..., program istnieje tylko
i wyłącznie w wersji na Windows9x/NT;
- straszliwe ilości papieru co miesiąc trzeba będzie zużyć na absurdalne i
nikomu niepotrzebne wydruki, na dokładkę w większości wypadków są to wydruki
_dwustronne_ i, z sygnałów z ZUSu wynika, _nie_ _wolno_ będzie tych wydruków
robić na nieoryginalnych formularzach;
- również z sygnałów z ZUSu wynika, że nie będzie można używać żadnego innego
programu do przekazywania danych drogą elektroniczną.
Ogólnie: górę szmalu zarobią:
- Prokom (ze Skarbu Państwa);
- Prokom (ze sprzedaży własnego oprogramowania płacowego);
- Prokom (ze sprzedaży sprzętu zdolnego podźwignąć to wszystko);
- dostawcy sprzętu (komputery i straszliwe ilości drukarek laserowych);
- papiernie i drukarnie;
- wszyscy ci, którzy zdążą dostosować swoje systemy płacowe do potrzeb
'programu płatnika', zanim zginą rozszarpani na strzępy przez swoich klientów.
Kto na tym straci:
- pracodawcy, wydając kupę szmalu na sprzęt i oprogramowanie;
- pracodawcy, zmuszeni zatrudnić masę ludzi do obsługi tego badziewia;
- pracodawcy, wydając kasę na tony papieru co miesiąc;
- pracodawcy, zmuszeni wybudować budynki pod _obowiązkowe_ archiwa zawierające
kopie papierowe wszystkich dokumentów;
- pracownicy, którzy z tym wszystkim będą sobie musieli poradzić, łącznie ze
szturmem pozostałych pracowników z żądaniem wyjaśnień, co też te dodatkowe 7
(słownie: siedem) składników nagle się pojawiło na ich 'paskach' i co mają
zrobić z tym drukiem, którego w ogóle nie rozumieją (RMUA)....
Można tak pisać i pisać...
-- RoMan (2:484/88_at_fidonet.org) mailto:roman_at_silesia.pik-net.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:54:18 MET DST