Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogram owania

Autor: Robert Golebiewski (robson_at_waw.pdi.net)
Data: Wed 11 Nov 1998 - 04:10:56 MET


>
> Grabic zagrabione, jak mawiali komunisci.....
>
> Jak czytam te idiotyczne posty na temat praw autorskich to mysle, ze trzeb w
> naszym kraju draknskich praw - konfiskaty calego majatku, 10 lat wiezienia
> za lamanie praw autorkich, to moze ludzie nabiora po ilus tam latach
> szcunku dla wlasnosci.

Zauważ, że Drakon był tyranem i w końcu wypędzono go z miasta, jak
również reszte tyranow. A bylo to ok 500 p.n.e. za najwspanialszych
czasow demokracji...

>
> Kiedys w Skandynawi ucinano reke za kradziez i do dzisiaj na prowincji nikt
> nie zamyka samochodu.

Powtarzasz zaslyszane poglady. Fakt, dawniej byla taka kara. Faktem
jest, ze do pewnego czasu nie zamykano drzwi. Jednak faktem jest nie
relacja reka - kradziez, lecz uswiadomienie sobie przez ludzi prawa
wlasnosci Nie Moje - Nie ruszam!

Obecnie zbliżamy się do upadku naszej cywilizacji (bez żartów - nie ma
żadnych nowych nurtów ideologicznych, tylko kasa!). Wielu ludzi
dostrzega w piratach tych "dobrych" nie dlatego, ze udostepniaja nam
soft, lecz dlatego, ze ci zli utozsamiani sa z wielkimi koncernami. W w
efekcie wlasnie to nas czeka - zapewne wyeliminowanie narodowsci, wladza
koncernow a w efekcie rewolucja nacjonalistyczna za kilkadziesiat lat.
Poza tym, problem piractwa w postaci powielania programow jest rzecza w
pewnym sensie nowa. Skoro mimo to firmy i budzet jakos wychodza na
swoje, niebezpiecznie jest ingerowac w zastany status quo. Mozna
prowadzic symulacje. Jedna z nich powiada, ze usuniecie piractwa
spowodowaloby załamanie sie tego sektora rynku.

Osobiscie zaliczam piractwo komp do pewnego rodzaju folkloru naszych
ziem. Ale nie tylko. Swego czasu w jednym z brytyjskich pism pewien
czlowiek napisal w liscie, ze bedzie piratowal od kolegow i handlarzy,
bo programy sa za drogie. A wiec mamy problem globalny.

A ci obrazeni na swiat programisci przypominaja troche aktorow, na
ktorych sztuki nikt nie przychodzi. Maja pretensje do widzow, ze
ogladaja taki sam spektakl na ulicy, bo taniej i w lepszym wydaniu.
Programisci od Photoshopa ani od Worda nie narzekaja na piractwo. Z
reguly sa to ludzie, ktorym wydawalo sie, ze to klienci sa dla nich.
Niestety Panowie, jest zupelnie odwrotnie. Poza tym, co nie podlega
dyskusji, mamy kapitalizm. Piractwo, to cos jak "straty wkalkulowane".
Inaczej firmy typu Electronic Arts nie wydawalyby milionow na targi.
Jezeli wiec niewidzialna reka rynku Panu programiscie mowi, ze nie chcoa
go kupowac, uruchamia mechanizm obronny krzyczac :PIRACI!. Przy pelnym
szacunku dla merytorycznej wiedzy, trzeba miec jeszcze talent do wyscigu
szczurow. Dzis ta branza jest chyba ewidentnym przykladem skurwienia
charakterow. A zreszta, ktora nie jest?

Pozdrawiam

>
> Jacek

-- 
                    ___                        
 ______     _____  |   |__   _______   _____   ____   ___
|    _  \ /   _   \|   _   \|     __|/   _   \|    \ |   |
|   |_) /|   (_)   |  |_ )  |__     |   (_)   |   |\     |
|___|\___\\_______/|________|_______|\_______/|___| \____|
----------------------------------------------------------
Profesjonalne uslugi w zakresie tlumaczen (jez. angielski)
tel/fax: (22) 846 64 73 lub 0 501 105 098
e-mail: robson_at_waw.pdi.net http://www.waw.pdi.net/~robson


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:49:07 MET DST