Autor: Jacek Poszytek (szytek_at_hermes.umcs.lublin.pl)
Data: Fri 18 Sep 1998 - 08:04:17 MET DST
Lukasz Kaluski wrote:
>> MACIEJ MROCZKOWSKI wrote:
>> > ........................
> > Ja używałem w Epsonie następujšcej techniki spiryt + płuczka
> > ultradwiękowa
>
> A co to takiego jest ta pluczka ?
Jest to urzadzenie wygladem przypominajace zabudowana wanne (tylko duzo
mnejsze), w ktorym zamontowane sa elementy wytwarajace ultradzwieki
przenoszone na element znajdujacy sie we wnece pluczki. Inaczej jest ono
nazywane wanna ultrdzwiekowa. Sluzy do mycia i czyszczenia na mokro
roznych zabrudzonych elementow oraz pomocne jest przy ograzowywaniu
cieczy. Ultradzwieki wytwarzaja w rozpuszczalniku mikro turbulencje,
ktore skutecznie atakuja powierzchnie przedmiotu (dzilajac jak szczotka
tylko docieraja praktycznie do wszystkich zakamarkow). Wszystko co nie
trzyma sie mocno mytego przedmiotu odpada (np. rozmiekniety brud czy w
tym wypadku atrament) i rozpuszczalnik ma latwy dostep do glebszych ich
warstw. Mycie w niej jest bardzo szybkie i skuteczne oraz czyste.
Ostatnio jak robilem przeglad roweru mycie (przy pomocy wanny ult.)
wszystkich wiankow, konusow i osiek zajelo mi ok. 2 godzin (co bylo
ograniczone czasem recznego wycierania mytych czesci z rozpuszczalnika,
samo mycie trwalo ok. 5+5 minut), poprzednio metoda klasyczna - moczenie
i reczne usuwanie smaru trzeba bylo poswiecic na to przynajmniej 8
godzin (a jak sie przy tym czlowiek upapral) a efekt byl i tak duzo
gorszy bo smar zostawal w zakamarkach.
To tak w skrocie (a moze nie) tyle.
pOSdrawiam
Jacek
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:37:34 MET DST