Autor: ToBa (tb670725_at_technologist.com)
Data: Wed 02 Sep 1998 - 18:51:17 MET DST
Tomasz Kokowski wrote in message <355C6C37.E3614245_at_put.poznan.pl>...
>W artykule Gatesa argumentacja byla z grubsza taka: nie bardzo wiadomo
>czy krzyk jest o to, ze Microsoft jest be z definicji czy moze o to, ze
>odwaznie (ich zdaniem) proboje sprzedac naturalny jak sie wydaje
>pomysl takiego zintegrowania komputerow (srodowisk lokalnych)
>z Internetem, ze uzytkownik plynnie i jakby intuicyjnie moze przekraczac
>granice miedzy tym co lokalne (filesystem) i zdalne (siec, strony www itp.)
>Gates argumentowal, ze tego akurat nie moze DoJ zabronic bo wtedy
>stal by sie (DoJ) Don Kichotem walczacym z tym co nieuniknione - z
>oczywistym kierunkiem rozwoju systemow operacyjnych. "Inni przyjda
>za mna" - tak mozna by te jego mysl podsumowac i nic na to nie mozna
>poradzic bo juz sa na tej sciezce.
>
>Pomysl Gatesa nie jest czyms odkrywczym. Rzecz w tym, ze byc moze
>inni (producenci) jeszcze sa z nim daleko w polu. Osobiscie tak jednak
>nie uwazam - raczej Microsoft stosuje taktyke latwego przyzwyczajania
>i wbudowanego w nature ludzka oportunizmu przed zmiana czegos
>co sie dobrze zna na lepsze ale nieznane.
Problem w tym, ze Gates sprytnie wykorzystuje ludzka niewiedze co
do definicji systemu operacyjnego i miesza to pojecie z pojeciem
"shell" - powloki uzytkownika. Zreszta celowosc tego widac w konstrukcji
windowsa - nie uruchomisz NT Server'a bez grafiki (ani zadnego innego Win)
Manipulacja ludzmi i tyle
Pozdrawiam,
ToBa
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:34:40 MET DST