Re: listwy zasilające

Autor: gips (wzg421_at_polbox.com)
Data: Wed 26 Aug 1998 - 21:29:08 MET DST


>>Taka listwa musi miec tzw. circuit breaker: podobne do domowych
bezpiecznikow automatycznych.
>>Wylacza prad - wyskakuje, musisz wcisnac z powrotem zeby chodzilo.

Cześć.

Pozwolicie, że jako nie praktykujący elektryk włączę się do dyskusji (z
szacunkiem dla wiedzy innych).
Panowie (i panie również - jeśli są). Listwa nie wyłącza prądu tylko
napięcie (nie wiadomo czemu popularnie nazywane prądem). Przepływ prądu
to efekt istnienia napięcia. Być może są jakieś fabryczne listwy z takim
zabezpieczeniem, ale osobiście takich nie spotkałem. Pomysł kolegi
Harry-ego (jeśli źle napisałem - przepraszam) wydaje się najbardziej
sensowny. Najlepiej dorobić do listwy przekaźnik i po sprawie. Stycznik
to według mnie za wielka sprawa jak do komputera. To nie te obciążenia.
Przekaźnik spokojnie wytrzyma.

Ale uwaga z napięciem 220V nie ma żartów. W każdym gnieździe zasilającym
jest na pewno 220V. Kontrolki (w oczach) świeciły mi się wystarczająco
jaskrawo (to musiało być 220V). ;-)

Narobię Wam apetytu. Widziałem w prasie elektronicznej lepszy bajer.
Było to urządzonko do ochrony domowej instalacji elektrycznej i urządzeń
z niej korzystających. Działało w ten sposób, że kontrolowało stan
napięcia w sieci. Jeśli spadło lub wzrosło powyżej zadanego
(bezpiecznego) progu następowało odcięcie zasilania. Natomiast w
przypadku przerw w dostawie energii, po powrocie napięcia w sieci
najpierw kilka sekund sprawdzało zasilanie a dopiero potem podłączało
domową instalację elektryczną.

Pozdrowionka
gips
wzg421_at_polbox.com



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:32:46 MET DST