Autor: Andrzej Jakubczyk (yeryk_at_lublin.top.pl)
Data: Fri 07 Aug 1998 - 10:25:37 MET DST
Witam!
Mam stare 486 66 MHz, z grafiką Cirrus 5429 1 Mb, 8 Mb zwykłej pamięci i czarno-biały monitor noname do tego. Jakieś trzy lata temu
sprzęt działał bez zastrzeżeń, najpierw pod Dos 6.22 + Win 3.11, później pod 95. Zmieniłem komputer poprzez wyjęcie całych bebechów
i wstawienie nowych. Płyta 486, z prockiem i w ogóle tak jak była, powędrowała na jakiś czas do szafki, czekając na sądny dzień. I
nadszedł on niestety, bo mój stary wymyślił, żeby całą tę płytę i procka przeczyścić (odkurzyć po prostu suchą szmatką). Wpadło mu
do głowy, żeby wyjąć procesor, ale nie zapamiętał, jak go wsadzić z powrotem, więc załadował go tak, jak pasował i git. Znowu
zmieniałem compa, więc płyta 486 z powrotem powędrowała do obudowy, dokupiłem 4 Mb RAMu, monitor B/W i komputer poszedł do ojca do
firmy. W sklepie, gdzie wmontowywali mi na nowo płytę do obudowy, nagle okazało się, że wszystko padło. Ojciec przyznał się po
fakcie, że wyjmował procka, zbesztali go okrutnie, ale podobno procesor przeżył. Po prostu był niewłaściwie włożony. Po czym okazało
się, że jednak nie wszystko jest w porządku. Comp chodził jakiś czas bezawaryjnie pod Win 3.11 i miał właściwie zainstalowanego
tylko Excela 5 i Worda 6. Pewnego dnia Word padł. Zaczął pokazywać błędy tuż po uruchomieniu programu. Za nim zaczął padać cały
Windows. Odinstalowałem więc całego Worda i wykasowałem wszelkie ślady po nim i zainstalowałem na nowo. Nic nie pomogło.
Przeinstalowałem Windowsa i później przeszedłem przez wszystkie możliwe kombinacje, łącznie z fizycznym wykasowaniem Windowsa, Worda
itd. Nie robiłem jedynie formatowania twardziela. Zaowocowało to tym, że Windows padł ostatecznie (nie uruchamiał się w ogóle, tzn.
zawieszał tuż po pokazaniu logo startowego, bądź w pewnym momencie przerywał ładowanie i powracał do Dosa). Pod Dosem chodził bez
zarzutu, sprawdziłem więc całego compa Norton Diagnostikem (tym najnowszym, dołączanym do Utilities 3.0) , a następnie Check-item
3.0. Niby wszystko jest OK, nie wykrył jakichkolwiek błędów. Zrobiłem scandiska Nortonem i tym od Microsoftu i też nie pokazał
jkichkolwiek błędów na dysku (acha, dysk to Caviar 425 mega). Spróbowałem więc zainstalowa Windozę 95 OSR2. Niby wszystko chodzi,
ale też tylko od czasu do czasu - czasem zawiesza się tuż po uruchomieniu. Windows jest zainstalowany w konfigur. minimalnej, a
akeleracja sprzętowa grafiki jest wyłączona. Przy zamykaniu jednak pada i po uruchmieniu wyskakuje Scandisk, że system zamknięty
nieprawidłowo. Oprócz tego zawiesza się czasami w środku pracy. Moja wiedza w tym miejscu się skończyła i zaniosłem go do serwisu,
gdzie przetestowali go dokładnie w taki sam sposób, w jaki ja to robiłem, stwierdzili, że niby jest OK. Moja teoria: zwalony albo
procek (ale jakoś tak dziwnie, czy można spieprzyć procesor, żeby teoretycznie działał !?), albo cache na płycie. Czy wg Was jest
ona słuszna? Czy procesor posiada jakiś wewnętrzny cache lub coś takiego? Co może być przyczyną takiego zachowania komputera, który
kiedyś był przecież w porząsiu? Może to wina tego monitora B/W? Pomóżcie, jeśli możecie. Zaznaczam, że pod Dosem sprzęt działa
znakomicie.
Dzięki + pozdrowionka!
~~Andrzej Jakubczyk~~~~~~~~~~
e-mail: yeryk_at_lublin.top.pl
web page: http://free.art.pl/yeryk
ICQ UIN 9221615
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:29:00 MET DST