Re: NTG Re: Windole - quo vadis?

Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_papuga.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Fri 07 Aug 1998 - 04:09:23 MET DST


In pl.comp.programming Adam \"SoTe\" Bienias/Slight/Nautilus <adam_at_nautilus.com.pl> wrote:
: Marcin 'Qrczak' Kowalczyk wrote:
: > A w ogóle to Linux po zabootowaniu nie korzysta z BIOSu, więc nie można
: > by nazwać go nakładką na BIOS.

: Musi zkorzystac przynajmniej z tych:
: INT 11h - odczytanie konfiguracji systemu.
: INT 12h - odczytanie wielkosci pamieci znajdujacej sie w komputerze.

No coz - zdefiniujmu "po zabootowaniu". Po zastartowaniu 32-bitowego
systemu zadne funkcje BIOS nie sa dostepne - chyba ze przygotujemy specjalne
zadanie w wirtualnym trybie 86.

Poza tym doskonale wiadomo co powyzsze funkcje robia - siegaja do ogolnie
znanych adresow RAM gdzie jest zawarta owa informacja :-)

: INT 1Ah - odczytanie zegara. Wyprzedze cie i odpowiem :) Nie nie moze korzystac
: z bezposredniego czytania z ukladu zegara. Z bardzo prostego powodu.
: zegar ten liczy od daty, godziny itd. 00:00:00, 00.00 itd. Dla jednych
: plyt rok 0 to 1980, dla innych jeszcze inny rok. Dla mojej plyty rok 0
: to rok 1995. Linux poprawnie pokazuje rok niezaleznie od plyty. A
: to jaki mamy rok :) zalezy tylko od BIOS'a.

Zaraz zaraz - ktorego zegara ? Tego trzymanego w RAM, poprawianego
w przerwaniu ~18.2 raza na sekunde ? Zarty. To przerwanie pod
linuxem ma inna predkosc, i jest obslugiwane przez wewnetrzna procedure
jadra a nie 16-bitowa procedure z BIOS'a. Linux uplyw czasu sam sobie
liczy.
Do RTC tez siega sam, przez porty a nie przez funkcje BIOS.

: Ale i tak moim zdaniem korzystanie z BIOS'a czy innego systemu nie degraduje
: danego programu do "nakladki".

Akurat z definicji, to funkcje BIOS sa wlasnie po to zeby SO mogl z
nich korzystac. W zamyslach chodzilo o udostepnienie w szczegolach
nieokreslonego sprzetu na roznych maszynach jednolitemu SO.
Degradacja IBM jest fakt, ze w dobie 32-bitowych systemow BIOS mozna
sobie o kant d...... oraz fakt ze juz znacznie wczesniej przestano z BIOS
korzystac bo byl zbyt ubogi/za wolny.

: Uprzedze niektorych zartownisiow. Zarzadzanie Baza Danych tez moze nalezec
: do zadan Systemu Operacyjnego. A to czy program zarzadzajacy taka baza
: mozna nazwac Systemem Operacyjnym, well.... jest to dopuszczalna definicja.

To bylaby bardzo szeroka definicja.

: Trudno jest mowic ze ten program to SO a ten nie.

Taka bardziej klasyczna brzmi ze SO przydziela zasoby komputera.
Zasobem jest czas procesora, pamiec operacyjna, miejsce na dyskach.
Juz nie na 100% ale zadaniem SO bedzie tez organizacja systemu plikow,
lacznosci miedzyzadaniowej, itp. Oraz obsluga urzadzen zewnetrznych -
przy pomocy dodatkowych programow obslugi, czy to ladowanych driverow,
czy to dostepnych funkcji BIOS.
Program zarzadzajacy baza danych spelnia neiwiele z tych funkcji..

: Czy takie wczytywanie DOS'a po kawalku zdegraduje
: go do funkcji extender'a ? Command.com np. czyz nie jest nakladka na MS-DOS'a ?

Alez jest. Sie nawet tradycyjnie nazywa "powloka" [shell]. Tyle ze
nikt nie twierdzi ze command.com jest systemem operacyjnym.
Jest skladnikiem tego systemu.

: A jest jego integralna czescia bez ktorej MS-DOS bylby bezuzyteczny.

A nie prawda :-)
Linijka shell=..... w config.sys okresla jaki program bedzie przez MS-DOS
ladowany jako "powloka". Mozna sobie zazyczyc np 4DOS.

: Co jest MS-DOS'em ?

"kernel" na ktory skladaja sie IO.SYS i MSDOS.SYS w scislym sensie.
Wypadalo by do tego doliczyc drivery klawiatury, karty video
itp [te od polskich liter].
W mniej scislym sensie - programy zarzadzajace dostarczane razem z
systemem - attrib, fdisk, format, itp.

Edit, vi, cc - mimo ze bywaja zaliczane do systemu z uwagi na sposob
dystrybucji trudno mi zaliczyc do programow zarzadzajacych :-)

J.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:29:00 MET DST