Autor: zklos_at_bya1.pl.lucent.com
Data: Thu 19 Mar 1998 - 12:26:25 MET
Jako inicjator tematu 'klatki na sekunde' pozwole sobie na komentarz/riposte nt. poprzednich wypowiedzi na ten temat.
Gdy rozpoczynano prace nad obecnymi standardami w telewizji konieczne bylo ustalenie niezbednej ilosci przesylanych obrazow na sekunde. Jest to kompromis pomiedzy szerokoscia kanalu telewizyjnego a jakoscia (plynnoscia) obrazu. Ustalono ze bedzie to 25 klatek na sekunde (lub 30 tam gdzie 'siec energetyczna' chodzi na 60Hz). Przyjeto tak, gdyz owe 25 klatek daje juz pelne wrazenie plynnosci ruchu. Mozna tez wsponmiec o tym, ze w kinach uzywa sie 24 klatek na sekunde.
Prawda jest to ze jesli w grze uzyskujemy ponizej 20fps to gra sie zle a ponizej 15 to juz tragedia. Powyzej 20 nie jest juz tak zle a w granicach 30 mamy juz wrazenie pelnej plynnosci ruchu. Prawda jest wiec (jak ktos powiedzial), ze jest duza roznica pomiedzy 24 klatkami a 50. I prawda jest ze jest duza roznica pomiedzy 24 a dajmy na to 80. Problem w tym, ze nie ma roznicy pomiedzy 50 a 80. I dlatego uwazam caly wyscig o fps w np. QII za bezsensowny. Konkurencja w kartach grafivcznych odbywa sie aktualnie w na poziomie: jedne karty 50fps, drugie 60, a VooDoo II to i ze 100. To tak jakby ktos kupowal samochod wyscigowy do jazdy po ulicach. Wiadomo, ze ten co wyciaga 320km/h jest lepszy od tego co daje 280 ale gdzie mozna (poza torami wyscigowymi) to wykorzystac w normalnej eksploatacji.
Mowienie w tym kontekscie o tym, ze obraz w kinie jest wyswietlany calymi klatkami a w komputerze po pikselu to bezsens bo luminofor i tak ma bezwladnosc i tego nie widzimy ze po ekranie jezdzi swiecaca plamka (nie mowiac o bezwladnosci oczu). Poza tym w kinie sa jeszcze krotkotrwale chwile ciemnosci (przesuw tasmy miedzy klatkami) ktore stawiaja kino w gorszej sytuacji. A nie slyszalem, zeby ktos sie skarzyl, ze w kinie jest malo plynny obraz. Poza tym telewizor tworzy obraz prawie tak samo jak monitor w komputerze z szybkoscia 25 PELNYCH obrazow na sekunde i tez nikt sie nie skarzy (jakby ktos chcial juz mowic, ze nieprawda bo 50 albo 100 to informuje ze przeplot i podwajanie liczby wyswietlanych obrazow maja na celu zmniejszenie migotania meczacego oczy . Antena i tak zawsze dostajemy 25 obrazow na sekunde).
Czyli w skrocie mowiac wyscigi z fps powyzej powiedzmy, no niech juz bedzie, 35 klatek na sekunde to tylko walka o klienta zeby kupil ta karte a nie inna.
Liczby dzialaja na kazdego z zdrowy rozsadek nie.
Podobnie np. (o czym mowilem) z odswiezaniem obrazu. Swego czasu prowadzono badania nad tym jaka czestotliwosc jest niezbedna zeby wzrok sie nie meczyl. VESA poczatkowo ustalika to na 72Hz, pozniej 75Hz. Jescze pozniej stwierdzono, ze mala czesc populacji (kila %) i przy tej czestotliwosci dostrzega migotanie (min. ja sam) i podwyzszono to do bodajze 80Hz. Tak wiec zmiany w zakresie powiedzmy 56-90Hz przy danej rozdzielczosci sa widoczne, powyzej: nie. Co gorsza powyzej 90Hz to juz sa tylko pogorszenia: jesli monitor ma kiepskie pasmo wzmacniaczy wizji to obraz jest coraz bardziej rozmyty i meczy oczy. Poza tym zmniejsza sie zywotnosc stopnia koncowego odchylania poziomego.
Z tego powodu reklamowanie karty graficznej ze przy rozdz. 640/480 mozna uzyskac odswiezanie 200Hz jest bez sensu. Znacznie wiekszy sens mialoby mowienie, ze przy 1600/1200 mamy np. 85Hz. I tak sie juz powoli staje - coraz wiecej sie mowi o tym drugim niz o tym pierwszym.
A co do zarzutu, ze widocznie nie gralem i nie widzialem jaka jest roznica pomiedzy 24fps a dajmy na to 80fps, to przyznaje sie, ze nie widzialem 80fps ale 50 tak i wiem co mowie. Moze niektorzy chca wierzyc w to, ze nowa karta przyspieszyla o kolejne 20fps i sila sugestii widza roznice miedzy 50fps i 80fps. Niektorzy to nawet placza, ze im sie VooDoo nie daje przetaktowac na 57MHz i nie moga miec 2fps wiecej niz na 50MHz. Zaczynam chyba biadolic wiec koncze.
W tej chwili mam tyle do powiedzenia, jak cos jeszcze mi sie przypomni to napisze.
Zbyszek Klos
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:06:07 MET DST