Autor: Andrzej Lewandowski (lewando_at_ibm.net)
Data: Wed 18 Feb 1998 - 14:40:11 MET
karpio_at_fenix.xyz.lublin.pl (Andrzej Karpinski) wrote:
Nie mam czasu ustosunkowac sie do calosci bo musze isc do pracy - mam
wyjatkowo duzo kibli do umycia dzisiaj.
Tym niemniej, ciesze sie ze dyskusja na pececie osiagnela nowy, wyzszy
poziom merytoryczny, o czym swiadczy chociazby ponizszy cytat:
>ekonomiczna, sporodowana ostatnimi 50 latami (ktore Ty wygodnie spedziles
>dorabiajac sie w USA na myciu kibli Murzynom, o wielki
>ekonomisto-patrioto),
Koniec cytatu. Proponuje uzyc rowniez zawsze niezawodnego argumentu
ktory wykazywal skutecznosc w dololnym systemie politycznym: "a tam u
was, w tej Ameryce to bija Murzynow".
Chcialbym jednak dorzucic swoje 3 grosze w celu wprowadzenia dyskusji
na jeszcze wyzszy poziom: otoz mycie kibli Murzynowm juz nie jest
wstydliwe. Jak sie chce komus wsadzic szpile to mowi sie ze "sprzata
kible portorykanczykom", albo ze "jest glupi jak Polack"
>i przez to pewnych ruchow nie bedziemy mogli wykonac
>nie przekresla wcale slusznosci wywodow technicznych/merytorycznych moich,
>i kolegow. Jesli nie widzisz, ze swiatem nie rzadzi rynek tylko pieniadze,
No wlasnie, pytanie... Jak rynek to nie jest pieniadze, a pieniadze to
nie jest rynek, to co jest czym? Poboznymi zyczeniami? Polityka?...
Religia?
A.L.
P.S. Zabawne sa wyobrazenia o pracy w Ameryce... Zeby wyprowadzac psy
na Manhattanie trzeba dac "odstepne" wieksze niz przecietny Polak
zarobi w ciagu nastepnych 5 lat. A zeby wywozic smieci tamze, trzeba
dac jeszcze wiecej. I nie sa to wcale zajecia wstydliwe, wrecz
przeciwnie...
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:01:22 MET DST