Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_papuga.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Mon 01 Sep 1997 - 23:37:35 MET DST
On Sun, 31 Aug 1997 00:44:45 -0400, "Slawek" <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
>Jaroslaw Lis wrote in article <3408a808.14200525_at_news.ict.pwr.wroc.pl>...
>>>Rozumiem ze jak z jakiegos powodu ta mala firma przestanie istniec
>>>(co malym firmom zdarza sie czesciej niz duzym) to te podziekowanie
>>>bedziesz proponowal swoim przelozonym zamiast serwisu.
>>
>>Akurat mala firma to zwykle s.c., i mimo likwidacji wlasciciele ciagle
>>odpowiadaja, czego o s.a. napisac sie nie da :-)
>Nie wiem o czym piszesz. Zadna firma w czasei liwidacji nie jest dobrym
>partnerem.
Takie mamy [pl] prawo, ze kupujac od firma s.c. [typowa forma malych
firm] zawierasz umowe z wlascicielami, a nie z firma.
Firme zwijaja, a zawarta umowa ciagle obowiazuje.
>>A komputery pc to taki unikalny towar, ze serwisowac moze potem
>>ktokolwiek [o ile rozmawamy o pozadnym skladaku a nie "markowym"
>>unikacie :-)], towar jesli przetrzyma dwa tygodnie, to juz nas dalej
>>raczej nie zawiedzie, jesli zawiedzie, to najczesciej jeden element
>>kosztujacy nie wiecej niz 20% calosci, w dodatku w po roku czy dwoch
>>od zakupu to jest jeszcze mniej, wiec ryzyko pomijalnie male.
>Za dodatkowe pieniadze tak. Ale my mowimy o pieniadzach juz zainwestowanych
>w sprzet
He, he - tylko ze jak policzysz ze ow sprzet byl przy zakupie o 10%
tanszy, to nawet jak sie w co drugim popsuje czesc za 20% calosci,
to i tak jestes do przodu.
A zwykle [pl] to jest sporo wiecej niz 10% drozej...
>>>I jak zmienisz lokalizacje to ta mala firma bedzie do ciebie 500km
>>>przyjezdzac z serwisem w ciagu 24/h.
>>
>>A myslisz ze "markowa" firma bedzie? Owszem - za dodatkowe pieniadze,
>>ktorych by na drugi, a pewnie i trzeci komplet komputerow starczylo.
>>W dodatku 24h to spora strata, a firemka lokalna podjedzie w 2h.
>>
>Bedzie. Bo duza jest wszedzie.
Moze na warunki US :-). Serwis dell jest w promieniu 200 mil od
dowolnego miejsca, czyli blisko :-)
W Polsce pamietaj: ludzie sie nie przeprowadzaja na drugi koniec kraju
co 5 lat [a firmy nie robia tego chyba nawet w USA], markowy
amerykanski producent ma serwis w Warszawie i ... moze jeszcze dwoch
miastach w kraju. A sam towar raczej sie nie psuje.
>>A "markowy" komputer to prawie zawsze klopot - unikalna obudowa,
>>unikalne elementy. Jesli jeszcze ujdzie w firmie ze 100+ osob, to w
>>domu na pewno sie nie sprawdzi..
>Co takiego? Co jest unikalnego w markowych skladakach?
Slawku - albo Ty nie widziales w srodku zadnego komputera [ha,
przeciez modem wkladales], albo ten Gateway wyjatkowo dobre skladaki
robi.
Wszystko moze byc unikalne: obudowa, gabaryty w srodku, rozstaw
otworow mocujacych, otworow pod gniazda, zlacze do klawiatury, myszy,
sposob mocowania HDD, pamieci, plyta glowna [all in one :-)],
miejsce na wiatrak procesora ... Drugiego twardzielka bez specjalnego
'adaptera' nie wstawisz...
A im bardziej 'markowa' firma, tym bardziej unikalna konstrukcja.
Chocby najprostszy przyklad IBM sprzed paru lat: wypuscili model
"nowoczesny", wiec juz tylko z napedem 3.5", nawet bez otworu
w ktory mozna by wstawic flopa 5.25". No coz - w zasadzie zadna wada
jesli sie skasowalo w firmie ostatniego XT.
Pol roku pozniej pojawily sie na rynku napedy CD...
J.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:20:39 MET DST