Autor: yehovy (yehovy_at_free.polbox.pl)
Data: Thu 31 Jul 1997 - 22:33:08 MET DST
Sie ma
kiedys otworzylem connera bodajze 40 tke (byl beznadziejny ) ot tak po
prostu z ciekawosci w koncu strata niewielka ,
ciekawe ze dzialal potem dopiero kiedy koles prsewietrzyl go azotem pod
cisnieniem u siebie w
laboratorium dopiero wtedy dzialal jak przedtem , wynika z tego ze dyski
sa BAAARDZO wrazliwe na wszelkie
syfki z powietrza (min.)
-- Zdrowka : ) Piotrek Wojtek <wjago.sdm.oiz_at_oiz.p.lodz.pl> napisał(a) w artykule <33DF337E.60F5_at_oiz.p.lodz.pl>... > Wlasnie, stalo sie. I nie dziala ;^( > > Tak naprawde to udalo mi sie odzyskac wiekszosc danych, ale komfonrt > pracy byl przerazajacy. Podczas kopiowania plikow z 'wypadkowego' > dostawalem komunikat o braku mozliwosci zapisu na dysk!!! Nie dawal sie > takze boot'owac. > Sprobowalem low level format. Dysk jest 251MB. Pokazal mi mnostwo bad > track'ow. Formatowanie przerwalem, bo trwalo w strasznie dlugo. > Udalem sie do firmy, ktora kiedy podniosla mi CAVIAR'a. Ale niestety, > nie maja oprogramowania do CONNER'a. Nawet nie wiem, jak zwie sie > wspomniane oprogramowanie. Chodzi mi o mozliwosc sformatowania dysku z > ominieciem uszkodzonych miejsc. Otworzylem obudowe, i wizualnie byly > tylko trzy slady-plamki na jednym z talerzy. Mechanicznie wszystkie > elementy trzymaly sie kupy. > Prosze szanownych Internautow o pomoc, kazde informacje sa na wage > zlota. > > Wojtek >
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:15:54 MET DST