Re: Emulatory Win API dla Linuxa i Solarisa/86

Autor: Slawomir Bialek (civic_at_rhino.silesia.linux.org.pl)
Data: Tue 29 Jul 1997 - 00:40:40 MET DST


Maciej Bartkowiak <mbartkow_at_cs.tut.fi> wrote:
> Bylbym bardzo zobowiazany, gdyby ktos poslal na grupe
> wyczerpujaca analize tego, co jest dostepne.
> Chodzi mi o mozliwosc uruchamiania powazniejszych apli-
> kacji, jak Corel3 lub 4, Word6 (koniecznie z polskimi
> fontami na ekranie i wydruku), Photoshop3.0, CoolEdit,
> SoundForge itp.
> Napiszcie, prosze, jakie sa Wasze doswiadczenia ze stabil-
> noscia tego typu rozwiazan i ich ew. ulomnosciami.

Ja troszkę w temacie Linuxa... :)

Akurat Photoshop oraz Corel są w wersjach Linux Native i żadnego
emulatora nie potrzeba. Co do photoshopa to nie wiem, która wer­
sja a Corel Linuxowy jest odpowiednikiem wersji 5.0 znanej z Win.
Do obróbki dźwięku też się trochę aplikacji natywnych znajdzie,
lecz ze względu na nieznajomość tematu nie mogę ich porównać.
Worda 6 nie ma, ale nie widzę też potrzeby w szukaniu emulatora,
który pozwoli go uruchomić. Na linuxa jest już trochę aplikacji i
pewnie znajdziesz takie, które będą odpowiadać Twoim wymaganiom
(np. ApplixWare - pakiet typu office, czy WordPerfekt).

A teraz coś na temat emulacji. Z czystym sumieniem mogę
powiedzieć, że sprawa leży :) (bo i po co... ja wolę uruchamiać
aplikacje natywne). Jedyne co jest w miarę dobrze emulowane ze
świata pecetów to DOS. Można pod tym uruchomić większość rzeczy
chodzących pod DOSem, nawet niektóre gry. Emulacja Win (w zakre­
sie 3.x) - dwa produkty: darmowy Wine i komercyjny Wabi. Wine -
co nieco da się pod tym uruchomić, ale można to traktować tylko
jako ciekawostkę. Zbyt mało osób się tym interesowało i projekt
posuwał się do przodu bardzo powoli. Z Wabi (200$) jest już
znacznie lepiej. Można już na tym pracować. Niestety nie
odpowiem na pytanie jak jest z polskimi literami w druku
ponieważ... nie starczyło mi cierpliwości. Wiem, że mam słabą
maszynę, ale wymagania (głównie pamięciowe) Wabi są trochę zbyt
wysokie. Wolę szukać odpowiedników natywnych aplikacji.

Jest jeszcze bochs. Nie jest to emulator żadnego konkretnego sys­
temu, a po prostu emulator całej maszyny ala i386 chodzący pod
Linuxem. Da się na tym uruchomić Minixa, Dosa, Win3.1x, a nawet
win95 (a niedługo podobno również Linuxa:>). Niby działa, ale
prędkość (na mojej 486-tce widać jak się okienka rysują) tego
dyskwalifikuje to rozwiązanie dla poważnej pracy, poza tym nie ma
tam jeszcze supportu dla drukarek.

Podsumowując na Linuxie można tylko liczyć na emulację dos'a -
dosemu oraz win3.1x - wabi. Dosemu jest free, więc jest to dobre
rozwiązanie. Co do wabi mam mieszane uczucia. Trochę jednak
kosztuje, 32MB ramu to niezawiele dla wabi, przydałoby się
jeszcze więcej. Może więc korzystniejsze okaże się korzystanie z
aplikacji natywnych (a napewno szybsze i stabilniejsze), a akurat
w tych dziedzinach, które reprezentują wymienione przez Ciebie
programy trochę softu na Linuxa jest (Corel, PhotoShop, WordPer­
fekt, ApplixWare, StarOffice, XQlamation, XQuad, gimp itd...) i
powstają kolejne.

--c



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:15:13 MET DST