Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_papuga.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Sun 06 Jul 1997 - 23:38:43 MET DST
On Sat, 05 Jul 97 13:52:02 +0200, Mariusz Mroczkowski
>03 Jul 97 21:51, Jaroslaw Lis -> do All:
>
> >> To nie prad w grocie jest grozny dla urzadzen ale mala pojemnosc
> >> cieplna takich lutownic.
>
> JL> A co zlego w malej pojemnosci cieplnej?
>
>Duze wahania temperatury lutowia. Mala masa grota bardzo szybko sie schladza
>przy zetknieciu z punktem lutowniczym. To w efekcie wymaga stalego doplywu
>energi podczs lutowania co doprowadza do przegrzan, - patrz uwaga autora listu
>o czestym odklejaniu sie sciezek....
Ale to troche nie tak. Przegrzewanie to istotnie pewna cecha
transformatorowek, tylko ze mala pojemnoscia to nie ma nic wspolnego.
Moje bardziej klasyczne lutownice
- jedna tez ma mala pojemnosc cieplna, i tez robi ciagly doplyw
ciepla, a nie przegrzewa bo ma stabilizacje.
- reszta ma wiekszy grot .... coz z tego jesli wlasnie jest za ciepla.
Nawet gorzej, bo transfomatorowka szybko ostygnie, a ta przegrzeje
sciezke. Ale z regulatorem dadza sie uzywac :-).
A odklejanie sciezek jak na moj gust najbardziej zalezy od rodzaju
laminatu.
> JL> Tak naprawde chodzi o izolacje od sieci - nieznana jest i
> JL> problematyczna.
>Czesta przyczyna uszkodzen sprzetu jest tez przepalanie sie lub pekanie
>koncowek grotow lutownic transformatorowych. Pekniecie koncowki owocuje
>przepieciami w trafie i pradem plynacym bezposrednio przez obwody lutowane po
>dotknieciu punktu lutowniczego.
Akurat. Transfomatorowka daje ulamki wolta, ktore nie sa w stanie nic
zrobic krzemowym elementom. Prad plynie w dodatku przez cyne a nie po
ukladzie. No i co to za fachowiec co ma przepalony grot. Przeciez tym
sie nie da lutowac :-).
J.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:13:16 MET DST